Szczególnie w takim miejscu jak obóz zagłady wołanie o miłość brzmi donośnie. Ponad 8 tysięcy osób podążyło za krzyżem, rozważając stacje Drogi Krzyżowej i słuchając rozważań o miłości.
Coraz więcej młodych przychodzi od lat na tę wyjątkową Drogę Krzyżową po terenie byłego obozu zagłady na Majdanku. Idąc pomiędzy barakami i kolczastymi drutami, modlą się o pokój i miłość, tak by nigdy ta straszna historia się nie powtórzyła.
W tym roku rozważania nawiązywały do losów miłości na przestrzeni wieków: od biblijnego przykazania miłości przez poszukiwanie miłości w losach więźniów Majdanka po szacunek wobec tego uczucia dzisiaj.
Krzyż pośród tysięcy modlących się ludzi jest nadzieją dla świata.- O losach więźniów Majdanka przypominają nam nie tylko baraki, druty kolczaste, wieże strażników ale przede wszystkim słowa więźniów o miłości - o tej Miłości, która dawała nadzieję, pomagała choć o drobinę „oswoić” myśl o tym, czego tam człowiek doświadcza. Strażnicy Majdanka uczyli więźniów, że nie ma miejsca w życiu na Miłość do każdego - my głośno wypowiemy, że to właśnie takie myślenie nie ma sensu - mówi ks. Mateusz Wójcik z Centrum Duszpasterstwa Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej.
XXIV edycji wydarzenia - przyświecały słowa „Uczono: Nie ma Miłości”.
- Modlitwa w tym miejscu jest szczególnie poruszająca. W tym roku szliśmy już po ciemku, a pomnik Brama podświetlony na czerwono robił ogromne wrażenie. Tak mi się to wszystko razem splotło, czerwień i biel to barwy narodowe, czerwień to kolor miłości, ale też krwi i te rozważania i świadectwa byłych więźniów poruszyły mnie do głębi. Jednocześnie tłum ludzi, który przyszedł na tę Drogą Krzyżową na Majdanek, był dla mnie znakiem nadziei, że skoro tak wielu modli się o pokój, idąc za krzyżem, to mamy szansę, że taki świat zbuduje nasze pokolenie - mówi Ania Makowska, studentka, uczestniczka Drogi Krzyżowej na Majdanku.