Pasja i wiara

Jego prace można spotkać nie tylko w różnych częściach Polski, ale i świata. Człowiek wielu talentów mówi o sobie skromnie, że ma w życiu szczęście robić to, co kocha.

Odkąd pamięta, najlepszym prezentem były dla niego kredki, farby, bloki rysunkowe. Nic dziwnego – jego tata, Edward, był architektem, dużo i znakomicie rysował. Może dlatego od początku wiedział, co wypełni jego dalsze życie. – Miałem cudownych, bardzo wyrozumiałych rodziców. Nie utrudniali mi drogi życiowej, chyba czuli, że ani lekarza, ani prawnika ze mnie nie będzie. Nikt się nie zdziwił, że poszedłem do liceum plastycznego. Byłem tam niesfornym uczniem. Popadałem często w konflikty z nauczycielami, zwłaszcza przedmiotów plastycznych. Niechętnie przyjmowałem ich uwagi – wspomina Zbigniew Kotyłło.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..