Jak bardzo księża potrzebują pomocy, zauważył na początku XX w. ks. Józef Małysiak, salwatorianin głoszący rekolekcje w różnych parafiach w Polsce. Dziś kandydat na ołtarze.
Odwiedzając plebanie, widział także zwykłą ludzką biedę, kiedy dom pozbawiony kobiecej ręki popadał w ruinę. Sam ksiądz nie dawał często rady zająć się w parafii dziećmi, chorymi, sprawami gospodarskimi i sprawowaniem sakramentów.
– Widząc powtarzające się sytuacje, nasz założyciel zaczął myśleć o założeniu zgromadzenia, które w swoim charyzmacie miałoby pomoc kapłanom. Idea była szczytna, ale bardzo nowatorska, jak na czasy międzywojenne. Kobiety zaangażowane w pomoc duszpasterską nie mieściły się w głowie nie tylko wielu księżom, ale i dużej części społeczeństwa. Zakonnice kojarzone były z zamknięciem w klasztorze albo pracą w szpitalach i sierocińcach – opowiadają siostry ze Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej.
Czas jednak pokazał, że pomysł ks. Małysiaka nie był jego fanaberią, ale Bożym planem. Podczas rekolekcji, które głosił dla panien, wspomniał o potrzebie pomocy kapłanom. Wówczas zgłosiła się do niego Irena Parasiewicz, katechetka z Zakopanego, która oddała się do dyspozycji tego dzieła. To ona stała się współzałożycielką nowego zgromadzenia. Szybko zaczęły do niej dołączać inne kobiety, które w służbie kapłanom i pomocy w ich duszpasterskiej pracy odnajdowały swoje powołanie.
– Z wiary ks. Małysiaka, jego wrażliwości na Boże natchnienia i życiowego doświadczenia kapłańskiego, zrodziła się nasza Rodzina Zakonna i nasz betański charyzmat. Dlatego z ogromną wdzięcznością i radością świętujemy jubileusz 140. rocznicy jego urodzin, jaki obchodzimy w tym roku. Dla nas, jego córek duchowych, jest ciągłą inspiracją do działania i służenia Kościołowi. Swoim niezwykłym zapałem rekolekcyjno-misyjnym, uczy nas maksymalnego zaangażowania w powierzone nam zadania: katechetek, zakrystianek, kancelistek, organistek, prowadzenie domów kapłańskich czy biskupich oraz wszędzie tam, gdzie są obecni kapłani. Powołał nas do modlitwy i działania na rzecz kapłanów. Dlatego każdego dnia wspieramy ich pracę modlitwą, a także angażujemy się w życie wspólnot parafialnych przez opiekę nad samotnymi i chorymi ludźmi oraz pracujemy z dziećmi i młodzieżą. Swojego założyciela poznajemy poprzez treści pism, kazań i listów, które pozostawił. Dziś żyją jeszcze zaledwie cztery siostry, które u schyłku życia ks. Małysiaka, spotkały się z nim osobiście. Ich świadectwa są ciepłe i serdeczne, jak o najlepszym, zatroskanym ojcu. Zwracał się do nas zawsze: kochane siostrzyczki, siostrunie, kochane betaneczki – mówi s. Konstancja Kubiak.
Od 24 lat prowadzony jest proces beatyfikacyjny ks. Małysiaka. To czas, kiedy zbierane są świadectwa dotyczące jego i jego dzieła. – Jako postulator miałam okazję odnajdywać osoby, które go znały i pozostawiły o nim ujmujące świadectwa jego głębokiej wiary, troski o zbawienie każdego człowieka, gorliwości w działaniach rekolekcyjno-misyjnych. Zbierane w różnych archiwach dokumenty i listy oraz dorobek kaznodziejski budzą zachwyt nad pracowitością i zaangażowaniem. Z Bogiem przeżywał swoje sukcesy, ale i z Nim swoje porażki. Jedna z nieżyjących już sióstr betanek zapytała go kiedyś, co by zrobił, gdyby mu wszystko zabrano. Nasz Ojciec odpowiedział: – Poszedłbym na modlitwę przed Najświętszym Sakramentem i … zaczynałbym od nowa! Taki był: za młodu pełen energii i pasji w propagowaniu rekolekcji zamkniętych, niestrudzony misjonarz i rekolekcjonista, a pod koniec życia całkowicie oddany modlitwie. Jego postawa przekonuje nas do wiary w świętość osoby założyciela – podkreśla s. Konstancja.
Ks. Małysiak całe życie realizował wskazania swojego założyciela – bł. Franciszka Jordana, by nie spocząć dopóki żyje na ziemi choćby jeden człowiek, który nie zna i nie kocha Jezusa. Tej działalności poświęcił się całkowicie. Przeprowadził aż 1357 serii misji i rekolekcji. Jeździł po Polsce, do miast i wiosek. Żadna parafia nie była dla niego za mała. W 1928 r. w Trzebini założył pierwszy w Polsce Dom Rekolekcyjny dla wszystkich stanów, w którym odbywały się rekolekcje zamknięte. Dziś prężnie działa tam Ośrodek Formacji Duchowej. Szczególny nacisk kładł na wartość rekolekcji zamkniętych, które jego zdaniem dawały najlepszą możliwość, by w ciszy odkrywać Bożą miłość i rozwijać własną duchowość.
Józef Małysiak urodził się w Żywcu, na kapłana został wyświęcony w 1907 r. w Krakowie na Wawelu. Poprzez posługę kapłańską był związany z diecezją lubelską przez kilkadziesiąt lat. Na Lubelszczyznę przybył w 1935 r. wraz z siostrami betankami, za zgodą bp. Fulmana. Zamieszkał z nimi w Nałęczowie. Przebywał tu do 1940 i na dwa lata wyjechał do Łukowa w diecezji siedleckiej. Powrócił w 1942 roku do Kazimierza Dolnego, gdzie objął stanowisko rektora kościoła św. Anny. Podczas wojny zajmował się wraz z siostrami przytułkiem dla starców, który znajdował się tuż przy drzwiach głównych kościoła. Jeszcze podczas wojny podjął starania o odzyskanie ziemi należącej do Fundacji św. Anny, z której dochód był przeznaczany na kościół i utrzymanie przytułku. Udało mu się to odzyskać w 1944 r. Po ustaniu działań wojennych finansowo zaangażował się w proces odbudowy ze zniszczeń w kościele. Podczas wojny uchronił przed kradzieżą naczynia liturgiczne i cenne szaty. Posługę w Kazimierzu Dolnym zakończył w 1948 r. W tym czasie, mimo wojny, głosił misje i rekolekcje w wielu parafiach. Także po wojnie był kaznodzieją m.in. w Lublinie, Piaskach, Chełmie, Wąwolnicy, Karczmiskach, Mełgwi, Łęcznej, Motyczu i wielu innych miejscowościach.
– Nasze zgromadzenie dziękowało Bogu za osobę sługi Bożego – ks. Małysiaka, naszego założyciela podczas uroczystej Eucharystii sprawowanej w kaplicy zakonnej w Kazimierzu Dolnym 2 marca. Z okazji jubileuszu została przygotowana Izba Pamięci, w której zostały zaprezentowane pamiątki związane z założycielem: rzeczy codziennego użytku, książki, które pisał i z których korzystał, szaty liturgiczne oraz wiele zdjęć i informacji dotyczących jego życia. Zapraszamy do wizyty w naszym domu w Kazimierzu i obejrzenia wystawy – zachęcają siostry.
Do zgromadzenia napływają świadectwa wysłuchanych próśb za wstawiennictwem ks. Małysiaka. Pomaga uprosić szczególnie łaskę nawrócenia i przemiany serca. Zapraszamy do modlitwy za jego przyczyną!