Od nich wiele zależy. Wierzący mężczyzna to podpora rodziny, przykład dla dzieci, oparcie dla bliskich. Wspólnota wierzących mężczyzn to siła nie do pokonania.
W sanktuarium Matki Bożej w Chełmie pięć lat temu powstała męska wspólnota Rycerzy Maryi Ziemi Chełmskiej. Dla wielu mężczyzn stała się ona nie tylko miejscem wzrostu wiary, ale i doświadczeniem męskiej przyjaźni.
- Nie umniejszam roli kobiet w kościele, ale patrząc na nasze polskie parafie można odnieść wrażenie, że kościół jest bardzo sfeminizowany, tymczasem mężczyźni też mają tu swoje miejsce i rolę nie do przecenienia, dlatego kilka lat temu zaproponowałem, by w naszej parafii stworzyć męską grupę Rycerzy Maryi Ziemi Chełmskiej. Odzew był bardzo pozytywny - przyszli panowie w różnym wieku, którzy po prostu razem się modlą, wychodzą z Różańcem na ulice Chełma, słuchają konferencji i widząc jeden drugiego z różańcem w ręku utwierdzają się w wierze - mówi ks. Andrzej Sternik, proboszcz parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Chełmie.
To właśnie stąd wyszedł pomysł zorganizowania pierwszej w naszej diecezji pielgrzymki mężczyzn.
– Nie jest to żadna nowość, bo w Polsce takie pielgrzymki się odbywają. Najbardziej znana jest ta do Piekar Śląskich, od nas to jednak bardzo daleko. Pomyślałem więc, by zaprosić mężczyzn z naszej diecezji gdzieś bliżej, a że nasze chełmskie sanktuarium jest miejscem, gdzie Matka Boża odbiera szczególną cześć i mamy odpowiednie zaplecze by przyjąć dużą grupę, zapraszam po prostu do Chełma – podkreśla ks. Andrzej.
Z pomysłu męskiej pielgrzymki cieszą się bardzo nie tylko mężczyźni z Chełma, ale i całej diecezji. W pierwsze soboty miesiąca Męski Różaniec odbywa się m.in. na ulicach Lublina.
Gdyby jeszcze kilka lat temu ktoś powiedział Tomaszowi, że wyjdzie z różańcem w ręku na ulice i pociągnie za sobą innych mężczyzn, nie uwierzyłby.
− Pan Bóg przemienił moje życie radykalnie. Wiem też, że to nie tylko wielka łaska dla mnie, ale i zaproszenie do tego, by dzielić się wiarą z innymi. Dlatego podjąłem się organizacji Męskiego Różańca w Lublinie. Wiedziałem, że gdzie indziej ta inicjatywa jest obecna, ale nie w moim rodzinnym mieście – mówi Tomasz Gawidziel.
Do Męskiego Różańca dołączył także Jerzy Górski.
– Najpierw zrobiła na mnie wrażenie grupa mężczyzn, która szła ulicą niczym wojsko, choć oczywiście nikt w mundurze nie był. Zatrzymałem się, by zobaczyć, kto to. Kiedy się zbliżyli zrozumiałem, że odmawiają Różaniec. Byli i starsi panowie i młode chłopaki. Nikt się nie wstydził, przeciwnie, szli z dumą, tworząc zgraną grupę. Pomyślałem wtedy, że chciałbym mieć takich kumpli. Kiedy skończyła się modlitwa, podszedłem zapytać, co to za grupa. Powiedzieli, że są z różnych parafii, niektórzy są w jakichś wspólnotach, ale większość nie tylko przychodzi raz w miesiącu na modlitwę, konferencję, czasem umawiają się na jakiś wypad. Tego było mi trzeba – męskiego grona do tańca i do różańca – mówi Jurek.
Każdy z panów, kto chciałby poczuć się częścią męskiej wspólnoty, zaproszony jest do Chełma na pielgrzymkę mężczyzn 22 czerwca.