Niespodziewanym zrządzeniem losu nie zniszczyła tego miejsca ani wojna, ani Armia Czerwona. Kozłówka jest więc niezwykłym świadectwem życia polskiej magnaterii.
Oficyna północna przeznaczona została w całości na działalność kulturalno-edukacyjno-turystyczną. To nie tylko centrum obsługi turysty pełne multimediów, sale warsztatowe, ale i dwie wystawy. Jedna z nich to „Kozłówka na osi czasu”, gdzie można m.in. zobaczyć videomapping uzupełniony relacją córki ostatnich właścicieli Kozłówki. W budynku urządzono też lapidarium, gdzie pokazano przedmioty odnalezione podczas przebudowy. – Nie spodziewaliśmy się odkryć, a jednak w czasie prac odnaleziono ponad 100-letnie wina, piec do ogrzewania kaplicy przypałacowej, który po oględzinach okazał się całkiem dobrze zachowany, fragmenty instalacji wodno-kanalizacyjnych czy wyposażenie kuchni pałacowej. Zachowały się także piękne piece kaflowe, kominek, fragmenty podłogi. Oczywiście to wszystko wymagało renowacji, czasem rekonstrukcji niektórych fragmentów, ale udało się nam pokazać to miejsce w całej jego urodzie – podkreśla Beata Filipowicz.
To w tej oficynie znajduje się także nowa atrakcja jaką jest pokój zagadek. Turysta, czy też grupa turystów, która decyduje się wejść tutaj ma 60 minut na odnalezienie klejnotu z naszyjnika Anieli Potockiej. Nie zapomniano także o najmłodszych, na których w specjalnej sali czekają wielkie puzzle czy też ekran multimedialny z grami. Znalazły się tutaj także pokoje pracy twórczej, którym patronują dawni mieszkańcy pałacu. To miejsca urządzone w stylu dworskim, które można wynająć w ciągu dnia.
Druga z oficyn oddana w ręce turystów jest połączona z teatralnią. – Ostatnia hrabina Jadwiga Zamoyska organizowała tutaj różne przedstawienia teatralne i wydarzenia kulturalne. Występowali tu nie tylko mieszkańcy pałacu, ale i okoliczni sąsiedzi. Jednym z najsłynniejszych przedstawień była sztuka zatytułowana „Zaślubiny Wisły z morzem”. Nawiązując do tego przygotowaliśmy salę ze sceną, gdzie także nie zabraknie okazji do kulturalnego spędzenia czasu – mówi Beata Filipowicz.
W oficynie południowej znajduje się kolejna atrakcja, która nosi tytuł „Rodzinny album”. To wystawa zabytkowej fotografii ze zbioru Konstantego Zamoyskiego, powiązana z genealogią rodu. Archiwalne zdjęcia można obejrzeć w fotoplastykonie, pulpicie interaktywnym i na planszach z poszczególnymi gałęziami rodu. W zaaranżowanym atelier wyeksponowano też dawne sprzęty i akcesoria fotograficzne.
Nową odsłonę zyskała także ekspozycja „Socrealizm. Galeria sztuki”. – Prezentuje ona obiekty z czasów, gdy Kozłówka była magazynem Ministerstwa Kultury i Sztuki, gdzie zwożono niechciane rzeźby i obrazy. Było więc tutaj całe mnóstwo popiersi Lenina i Stalina, rzeźb pokazujących przodowników pracy i obrazów malowanych w czasach PRL. Po raz pierwszy udostępniono je publiczności w 1990 roku na wystawie „Oddech Stalina”. Zainteresowanie kozłowieckimi zbiorami sztuki socrealistycznej wzrosło, gdy jeden z zagranicznych dziennikarzy opisał je poza granicami Polski. W 1994 roku powstała Galeria Sztuki Socrealizmu, która wraz z nowo otwartą i bardziej multimedialną ekspozycją jest zapisem naszej historii – opowiada pani Beata.
Nowa odsłona Muzeum w Kozłówce łączy historię i nowoczesność czyniąc to miejsce atrakcyjnym dla turysty w każdym wieku. Warto więc zaplanować wizytę w Kozłówce nie tylko w wakacje.