Modlitewne wsparcie kapłanów

Kiedy wszystko się zaczęło, było pragnieniem jednej siostry betanki i kilku osób podzielających jej spostrzeżenia, że za kapłanów warto się modlić.

Dzisiaj Betańska Misja Kapłanów to kilka tysięcy osób, do których wciąż dołączają nowe.

– Zaczęło się 25 lat temu, można powiedzieć, z natchnienia Ducha Świętego. Siostra Gabriela pracowała wtedy w parafii pod wezwaniem św. Pawła w Lublinie. Tam, spotykając się na co dzień z kapłanami, widziała jak często borykają się z różnymi trudnościami. Zresztą księża chętnie rozmawiali, opowiadali o swojej posłudze zarówno parafialnej, jak i nauce katechezy w szkole. Widząc ich codzienne zmagania, miała pragnienie, by jakoś pomóc i wesprzeć, a jak to zrobić inaczej niż przez modlitwę? – opowiada o początkach Betańskiej Misji Wspierania Kapłanów s. Daria Tyborska, dziś odpowiedzialna za to dzieło.

S. Gabriela, pomyślała, że skoro mieszka tak blisko lubelskiej archikatedry, to będzie w intencji kapłanów chodzić tam na adorację.

– Postanowiłam wtedy, aby każdego dnia ofiarować za nich godzinę adoracji Najświętszego Sakramentu. Przychodząc na codzienne spotkania z Jezusem Eucharystycznym, mijałam spowiadających kapłanów. Starałam się omadlać ich posługę, posyłając moją modlitwę do konfesjonałów, a także wszędzie tam, gdzie każdego dnia udają się kapłani, aby byli prowadzeni i ochraniani Bożą mocą. W czasie adoracji Pan odsłaniał przede mną piękno kapłaństwa, kim naprawdę jest kapłan. Myślę, że pozwolił mi spojrzeć jakby swoimi oczyma na kapłanów – jak my – słabych i grzesznych ludzi, a jednak obdarowanych przez Niego potężną mocą z wysoka. Zrozumiałam, jak wiele potrzeba naszej modlitwy za kapłanów, o ich wytrwałość i świętość, ale także o ochronę od zła – daje świadectwo s. Gabriela, inicjatorka powstania BMWK.

Zapragnęła tym doświadczeniem podzielić się z innymi, rozszerzyć betański charyzmat modlitwy na szerszy krąg ludzi.  

– Zaczęło się od tego, że s. Gabriela podzieliła się tym pomysłem z dziewczętami, które przyjechały na rekolekcje powołaniowe. Osiem z nich postanowiło zaangażować się w systematyczną modlitwę za księży. Oczywiście do tej modlitwy dołączyły także inne siostry, coraz więcej świeckich, ale także kapłani, którzy modlą się za siebie wzajemnie. Inicjatywa z malutkiej grupki w naszej archidiecezji rozrosła się do ogromnego dzieła, które łączy ludzi z różnych zakątków świata, bo modlitwa szybko przekroczyła granice Polski – podkreśla s. Daria.

Przez minione ćwierć wieku skuteczność tej modlitwy została potwierdzona różnymi świadectwami zarówno kapłanów, którzy otoczeni są modlitwą, jak i świeckich, którzy modlą się za nich.

– Z jednej strony kapłani mówią wprost, że ta modlitwa ich ratuje, gdy przeżywają różne kryzysy, z drugiej osoby świeckie podkreślają, że zmienia się ich spojrzenie na kapłaństwo. Z dwóch stron bowiem można patrzeć na kapłaństwo Chrystusowe, od strony wewnętrznej prymatu daru i łaski, którą zostawia nam Chrystus, bądź patrzeć tylko przez pryzmat człowieka, który jest szafarzem tych tajemnic. Członkowie Misji, odkąd zaczęli modlić się za kapłanów, ich spojrzenie na Kościół wyszło poza słabości ludzkie, a zatrzymało się na miłości Chrystusa, który w tym wszystkim się ukrywa. Taka modlitwa za kapłanów jest łaską, jaką otrzymujemy od Boga – mówi s. Daria.

Kolejnym z owoców uczestnictwa w Betańskiej Misji Wspierania Kapłanów jest poczucie braterstwa między kapłanami i świeckimi. – Kapłan to nie jest jakiś nadczłowiek, jak nam czasami się wydaje, ale nasz brat, który wyszedł z takiej samej rodziny jak my, ma takie same słabości, z którymi stara się walczyć, a my zwyczajnie, po cichu, poprzez modlitwę, mu towarzyszymy. Dzięki modlitwie uświadamiamy sobie, że kapłan jest ważny w naszym życiu wiary, a z im większą wiarą podchodzimy do danych nam przez Chrystusa sakramentów, tym bardziej rozumiemy, jak potrzebujemy obecności i posługi kapłanów – podkreśla s. Daria. Jak wielkim darem jest nasza modlitwa daje świadectwo ks. Jan, włączony do grona „omadlanych” księży. – Dziękuję za Waszą modlitwę. Cóż, jesteśmy – jak to powiedział św. Paweł – glinianymi naczyniami, jakże kruchymi, narażonymi na stłuczenie. A tym bardziej, że w te kruche naczynia w dzisiejszych czasach mocno walą kamienie i niestety można czasami popękać. Dobrze, że są tacy, co te „skorupy” zlepiają swoją modlitwą - podkreśla ks. Jan.

Każdy, kto pragnie wspierać kapłanów, wypraszać im świętość, otoczyć duchową troską ich powołanie i apostolstwo, może włączyć się w to dzieło modlitwy. Warunkiem jest wyrażenie zgody na codzienną modlitwę, przez całe życie, w intencji duchowieństwa i powierzonego przez Misję jednego kapłana. Można samemu wybrać sobie kapłana do modlitwy albo można dostać nieznajomego księdza i otoczyć go modlitewnym wsparciem.

Osoby chcące dołączyć do dzieła mogą skontaktować się z siostrami poprzez stronę www.bmwk.pl lub osobiście w parafii Świętej Rodziny w Lublinie oraz drogą mailową e-mail: bmwk@betanki.pl

« 1 »