Bez wahania spakowali się i pojechali na drugi koniec Polski, by pomóc powodzianom. Dla nich taka służba to normalna sprawa.
Jędrzej Sienicki HR z 1. Hufca Chełmskiego nie zastanawiał się, kiedy dotarły do niego wiadomości z różnych źródeł o tragicznej sytuacji popowodziowej. Zadzwonił do hufcowych, którzy pełnią służbę na terenach zalewowych lub w pobliżu, i usłyszał potwierdzenie informacji, że jest źle i potrzebne są ręce do pracy. Tego samego dnia zadzwonił do hufcowych z Lublina i Puław, którzy również byli chętni do współpracy. Zebrali się w dwa dni i wyjechali służyć. Jako skauci zawsze starają się być gotowi do służby, podwinięte rękawy koszuli oznaczają tę gotowość, a symbole i wartości, którymi się kierują, starają się przekształcać w czyn. Tak jak jest napisane w Liście św. Jakuba: „Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.