Ponad tysiąc młodych osób zaangażowanych w Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży spotkało się na wspólnym świętowaniu. Była Eucharystia pod przewodnictwem bp Adama, przyjęcie nowych członków, czas świadectwa i radość ze spotkania.
Ten rok młodzi z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży będą przeżywać pod patronatem bł. Karoliny Kózkówny - młodej dziewczyny, która jest świadectwem wierności Bogu aż do śmierci, oraz św. Stanisława Kostki.
- Święci są dani po to, by nas inspirować i pokazywać, że drogi do nieba są różne i możliwe dla każdego, niezależnie od wieku i czasów. Bardzo się cieszę, że tak wielu z was jest tutaj, bo drogę do świętości chce właśnie odkrywać we wspólnocie - mówił ks. Krzysztof Krzaczek, duszpasterz KSM archidiecezji lubelskiej.
Święto patronalne KSM obchodzone jest w uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, które w tym roku przypada 24 listopada. Obecnie w naszej archidiecezji do stowarzyszenia w różnych parafiach należy ponad 1000 osób między 13. a 30. rokiem życia. Podczas tegorocznej uroczystości w poczet stowarzyszenia zostało przyjętych 47 nowych członków.
- Od lat przybywa młodych, którzy chcą się zaangażować w działalność stowarzyszenia. W naszej diecezji działają 43 oddziały w różnych parafiach. To, co przyciąga, to autentyczne pragnienie poznania Pana Boga i drugiego człowieka, ale też samego siebie, swoich talentów i zdolności. We wspólnocie dobrze je widać i wspólnota pozwala je rozwijać. Z drugim człowiekiem zwyczajnie łatwiej iść przez życie - mówi Katarzyna Szczepanik, prezes Zarządu Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej.
Eucharystii dla młodych przewodniczył bp Adam Bab, który w swoim kapłańskim życiu posługiwał wielokrotnie we wspólnotach KSM.
- Myślę, że atrakcyjność tej wspólnoty polega na zaproszeniu młodego człowieka do tego, by bardziej się zaangażować w rzeczywistość. Oczywiście można mówić, że świat rządzi się bardziej wpływowymi siłami i nie mamy możliwości kształtowania jego historii, ale tam, gdzie toczy się nasze życie, jest także koalicja zapalonych serc, która może czynić dobro wokół siebie. To wciąga. W nasze życie wpisuje się coś więcej niż schemat uczęszczania do szkoły, nauki lub smartfona - mówi bp Adam Bab.
Sama możliwość robienia czegoś wspólnie dla innych pociąga.
- Ważną rzeczą jest dziś także samo doświadczenie wspólnoty, jest ono czymś istotnym. KSM jest nie tylko miejsce formacji, ale i zaproszeniem do zaangażowania, dawania świadectwa, czynienia dobra, a także miejscem, gdzie odnajdują się osoby, którym może troszkę w życiu pod górę. Nie wszyscy są przebojowi i pewni siebie, ale we wspólnocie zostają przyjęci i to jest wielka wartość - podkreśla bp Adam.