Czas Adwentu, który już zbliża się ku końcowi, motywuje do większego otwierania serca. Każdy pomaga na swój sposób, jak potrafi albo jak może. Kornelia z Chełma od przedszkolnych lat pomaga, śpiewając.
Kornelia Olender ma 11 lat i przez połowę swojego życia śpiewa, by pomagać. Uczęszcza do Szkoły Podstawowej nr 4 im. kard. Stefana Wyszyńskiego w Chełmie. Od czterech lat śpiewa w parafialnej scholi, bierze udział w konkursach, przeglądach piosenki, koncertach i akcjach charytatywnych. Od sześciu lat tańczy disco dance w Młodzieżowym Domu Kultury w Chełmie. Kocha zwierzęta i lubi z nimi spędzać czas.
Małgorzata Błaszko-Padewska: Masz mnóstwo zainteresowań, zajęć i znajdujesz czas dla innych. Zdobyłaś I miejsce w Charytatywnym Przeglądzie Kolęd, Pastorałek i Piosenek Świątecznych w swojej kategorii wiekowej. Dlaczego wzięłaś udział w tym konkursie?
Kornelia Olender: Zmotywowała mnie moja nauczycielka muzyki Barbara Sokół-Dobrzańska, z którą również rozwijam mój śpiew. Jeżdżę z nią na wiele konkursów i przeglądów muzycznych.
Lubisz pomagać? Na jakie sposoby to robisz i skąd pochodzi chęć pomocy innym?
Bardzo lubię pomagać innym. Sprawia mi to radość i przyjemność. Pomagam, śpiewając, od czasów przedszkola - jeździłam już wtedy na różne charytatywne przeglądy piosenki. W przedszkolu też pomagałam moim koleżankom z niepełnosprawnościami, chętnie się z nimi bawiłam. Ostatnio dołożyłam swoją cegiełkę do leczenia ratującego życie dwuletniego Szymonka Zelenta, chorego na dystrofię mięśniową. Wzięłam udział w IV Charytatywnym Przeglądzie Kolęd, Pastorałek i Piosenek Świątecznych w Chełmie.
Skąd u Ciebie pasja do śpiewania?
Tańczę, skaczę i śpiewam, gdzie tylko możliwe. Gdy zaczęłam oglądać programy muzyczne, pomyślałam, że chcę tego spróbować. Tak to się zaczęło. Na urodzinach, na wigilii, pod prysznicem, aż wreszcie trafiłam do scholi.
Gdzie rozwijasz swoje zdolności wokalne?
W szkole ćwiczę, przygotowując się do różnych konkursów, przeglądów czy uroczystości, ale też chodzę na scholę przy parafii Ducha Świętego w Chełmie. Zaprosiła mnie do niej moja katechetka Jola Marciniak. Bardzo mi się spodobało, zaczęłam chodzić na cotygodniowe próby. Tam jest przyjazna atmosfera, są dzieci w różnym wieku. Przychodzą, bo chcą być razem, razem śpiewać, śpiewem chwalić Boga.
Co daje Ci śpiew?
W śpiewie mogę wyrazić siebie i moje uczucia.
Czym jest dla Ciebie schola?
Jest dla mnie jak drugi dom. Możemy tam porozmawiać, pożartować, przy tym dobrze się bawić i jeszcze razem śpiewać.
Czy masz jakieś marzenia, plany muzyczne?
Na razie o tym nie myślałam. Robię to z pasji, dobrze się bawiąc.