Każda jest inna, choć opowiada o tym samym wydarzeniu - narodzeniu Jezusa. Szopki to stały element Bożego Narodzenia, który przyciąga nie tylko dzieci, ale i dorosłych.
W każdym kościele przez cały okres Bożego Narodzenia można podziwiać szopki. To tradycja, która sięga średniowiecza. Jej początki przypisywane są św. Franciszkowi i jego zakonnikom, którzy tradycję przygotowywania szopek roznieśli po różnych krajach. Tak dotarła też do Polski.
- Stajenki betlejemskie, choć opowiadają o tym samym wydarzeniu, mogą bardzo różnić się od siebie. Oczywiście, głównymi bohaterami zawsze są te same postacie: Maryja, Józef i Dziecię, które się narodziło. To do nich przychodzą pasterze, w stajence są zwierzęta i właśnie to miejsce odnajdują Trzej Królowie. Te wszystkie postacie można znaleźć w szopce, ale od inwencji twórczej i wyobraźni zależy, jak są ustawione i w jakiej scenerii pokazane. Są szopki tradycyjne, które pokazują Świętą Rodzinę w stajni, są takie, które umieszczają Ją w obecnych czasach, np. pomiędzy blokami czy w salonie współczesnego domu, a nawet na froncie. Każde miejsce nadaje się do tego, bo Jezus się rodzi w naszej codzienności - wyjaśniają franciszkanie.
Postaraliśmy się zebrać fotografie szopek z różnych kościołów naszej archidiecezji i zapraszamy na wirtualny spacer szlakiem szopek.