Ocalenie zabytkowego ołtarza z Ratyzbony przejdź do galerii

Zabytkowy marmurowy ołtarz z niemieckiej Ratyzbony, pochodzący z początku XX wieku, cudem uniknął zapomnienia. Dzięki szybkiej reakcji wspólnoty bernardyńskiej z Lublina oraz zaangażowaniu specjalistów udało się uratować monumentalny ołtarz i przewieźć go do Polski.

W obliczu sprzedaży Kościoła pw. Św. Teresy od Jezusa prywatnemu inwestorowi, który planował przekształcić świątynię w przestrzeń kulturalną, pojawiło się ryzyko profanacji i zniszczenia cennego wyposażenia. Historia tej wyjątkowej akcji pokazuje, jak ważne jest zaangażowanie w ochronę dziedzictwa sakralnego.

- Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia dotarła do nas wyjątkowa i niepokojąca wiadomość. Ojcowie karmelici niemieckiej, bawarskiej prowincji Zakonu w Ratyzbonie podjęli trudną decyzję o sprzedaży Kościoła pw. Św. Teresy od Jezusa prywatnemu inwestorowi. Kościół, który od lat pełnił funkcję sakralną, miał zmienić swoje przeznaczenie na przestrzeń kulturalną i wystawową. Decyzja ta pociągnęła za sobą konieczność zabezpieczenia cennych elementów wyposażenia, w tym głównego ołtarza z 1913 roku – mówi o. Bartymeusz Kędzior, gwardian klasztoru i proboszcz parafii pod wezwaniem świętego brata Alberta w Lublinie.

Zabytek skazany na zapomnienie?

Kościół pw. Św. Teresy od Jezusa w Ratyzbonie został wybudowany w 1900 roku na terenie nowo powstałej dzielnicy miasta. Wraz z nim powstał klasztor oraz budynek niższego seminarium. W 1987 r., z powodu braku powołań oraz malejącej liczby wiernych, karmelici ostatecznie opuścili ten teren, pozostawiając go pod opieką sąsiedniej parafii. Jednak w ostatnich latach stało się jasne, że ani zakon karmelitów bosych, ani diecezja Regensburg nie są w stanie sfinansować kosztownych remontów. Gdy wiadomość o sprzedaży kościoła dotarła do wspólnoty bernardyńskiej w Lublinie, pojawiła się idea ocalenia ołtarza. Po konsultacjach z przełożonymi oraz historykami sztuki uznano, że ołtarz doskonale wpisze się w przestrzeń lubelskiej świątyni. Decyzja zapadła szybko – chciano uchronić ten cenny zabytek przed profanacją.

- Na miejsce w Ratyzbonie wyruszyła ekipa składająca się z o. Cypriana Moryca, rzeźbiarza i historyka sztuki, o. Mateusza oraz specjalistów z zakresu konserwacji zabytków. Na miejscu okazało się, że ołtarz jest w doskonałym stanie – monumentalny, majestatyczny, wykonany z marmuru w unikalnej kolorystyce. Prace demontażowe rozpoczęto natychmiast, by zdążyć przed terminem sprzedaży świątyni – dodaje o. Bartymeusz.

Trudności logistyczne

Transport ważącego ponad 20 ton ołtarza był ogromnym wyzwaniem. Jeden z elementów ważył nawet do 1000 kg, a demontaż wymagał użycia specjalistycznego sprzętu, w tym tak zwanego „pająka”, który umożliwiał wyniesienie ciężkich fragmentów przez wąskie drzwi. Po pięciu dniach intensywnej pracy ołtarz został bezpiecznie spakowany na palety i przetransportowany do Lublina.

Drugie życie ołtarza

Po przywiezieniu do Polski ołtarz został złożony w pomieszczeniach klasztornych, gdzie czeka na montaż w świątyni. Planowane rozpoczęcie prac montażowych przewidziane jest na drugą połowę roku, po uroczystości Bożego Ciała. Bernardyni zdecydowali się zastąpić obraz św. Teresy krzyżem z pasyjką, by zachować zgodność z dotychczasowym wystrojem świątyni.

- Ocalenie ołtarza to nie tylko techniczne i logistyczne wyzwanie, ale także akt ratowania chrześcijańskiego dziedzictwa kulturowego. W miejscu, gdzie miała rozpocząć się nowa, świecka historia, zrodziła się nadzieja na kontynuację wielowiekowej tradycji. Ołtarz, choć przeniesiony z niemieckiej ziemi, otrzymał drugie życie w Polsce, gdzie nadal będzie pełnił swoją sakralną funkcję – mówi o. Bartymeusz.

« 1 »
DO POBRANIA: |