W polskiej tradycji Wielka Sobota zaczyna się w wielu domach od rodzinnego przygotowania koszyczka wielkanocnego, z którym udają się do kościoła, by poświęcić pokarmy.
Wielka Sobota to szczyt Triduum. Od rana w kościołach święcone były pokarmy, które znajdą się na stole podczas uroczystego śniadania.
- Zarówno w Starym, jak i Nowym Testamencie wszystkie ważne sprawy załatwiano na uczcie. Abraham ucztował z aniołami, kiedy ogłosili mu, że jego żona Sara, mimo podeszłego wieku, urodzi syna. Jezus z uczniami zasiadł na ucztę podczas ostatniej wieczerzy, spożywając chleb i wino, które zostały przemienione w Jego Ciało i Krew. Dlatego i my, świętując pamiątkę zmartwychwstania, zasiadamy rodzinnie do uczty, do wyjątkowego śniadania, które ma być inne niż wszelkie posiłki spożywane na co dzień. To nie zwykłe śniadanie, ale posiłek, który ma charakter religijny - wyjaśnia ks. Ryszard Podpora z Wydziału Duszpasterskiego Kurii Metropolitalnej w Lublinie.
Stąd tradycja, by w Wielką Sobotę poświęcić pokarmy, które spożywać będziemy w niedzielę o poranku, radując się ze zmartwychwstania.
W wielu rodzinach naszej diecezji panuje zwyczaj wspólnego tworzenia pisanek. Jedni malują farbami, inni wyskrobują wzorki, jeszcze inni robią na jajka ozdobne "kaftaniki" z nici. Przed świętami w wielu domach kultury, a także w szkołach i świetlicach można się było nauczyć, jak udekorować pisanki tak, by były niepowtarzalne.
- To cenny zwyczaj, kiedy całą rodziną w sobotni poranek zasiada się do stołu i każdy zdobi własną pisankę. Tak nie tylko powstają wyjątkowe dzieła, ale i nawiązują się rodzinne więzy. Szczególnie dla dzieci cenny to czas, kiedy można dowiedzieć się o rodzinnych tradycjach. Potem przez całe życie wracamy do takich wspomnień z dzieciństwa - mówi Anita Woźnicka, animator kultury prowadząca warsztaty wielkanocne.