Rycerze nad Czechówką

Jak żyli dawni rycerze, czym się zajmowali i jakie wartości były im najbliższe - to pytania, na które można znaleźć odpowiedź dzięki Stowarzyszeniu na rzecz promocji wiedzy o kulturze średniowiecznej Curia Mediaevalis.

Zaczęło się wszystko od Latarni umarłych, jaka kilka lat temu stanęła nad rzeką Czechówką w Dąbrowicy. To wtedy miłośnicy średniowiecza pierwszy raz przypomnieli mieszkańcom Lublina i okolic ideały średniowiecznych rycerzy i symbole ważne dla ludzi z dawnych wieków.

– Latarnie umarłych to kamienne kapliczki słupowe, przypominające swoim kształtem niewielkie wieżyczki lub raczej filary czy kolumny, wewnątrz których znajduje się biegnący pionowo szyb z charakterystycznymi przeźroczami umieszczonymi w szczytowej partii – wyjaśnia Jakub Ordutowski, prezes Stowarzyszenia Curia Mediaevalis, archeolog historyk z wykształcenia, wielki znawca i miłośnik kultury średniowiecznej.

Obok latarni stanął krzyż, tablica informacyjna i powstało miejsce sprzyjające historycznym opowieściom

– Zależy nam na przybliżeniu właśnie tych czasów, by przypomnieć, a może wielu osobom dopiero pokazać, że uniwersalizm w Europie, w której każdy czuł się jak u siebie w domu, sięga dawnych czasów. Warto tu też doprecyzować daty, bo średniowiecze to długi okres, niektórzy uważają nawet, że skończyło się dopiero w dobie rewolucji przemysłowej. Nam jednak chodzi o XII i XIII wiek, czyli okres tak zwanego pełnego średniowiecza, który określa się jako kwintesencja tej epoki – mówi Jakub Ordutowski. To wówczas narodziła się kultura rycerska i rozpowszechniła na całą Europę.

– Właśnie wtedy można mówić o uniwersalizmie w Europie. To czas przed narodzeniem się takich narodów, jakie my dziś znamy, czyli Europa przednarodowa o bardzo jednolitej kulturze opartej na chrześcijaństwie. Mimo tego, że żyjące na tym terenie społeczności wywodziły się z różnych pni etnicznych, powstała tak uniwersalistyczna kultura, w której każdy się dobrze czuł i odnajdował. Mieszkaniec, powiedzmy ziemi sandomierskiej, mógł czuć się w zachodniej Francji podobnie jak u siebie. Urzędowo mówiono wszędzie tym samym językiem, Msza św. wyglądała dokładnie tak samo sprawowana wszędzie według tego samego rytu po łacinie. Naprawdę wszędzie można było czuć się swobodnie. My żyjący na przełomie XX i XXI wieku nie mamy tego uniwersalizmu w żadnej dziedzinie – podkreśla historyk.
Powszechnie panująca kultura rycerska była w całej Europie formą realizacji się dla żyjących wówczas mężczyzn.

– Bycie rycerzem było najwspanialszą możliwą formą aktywności kulturowej. Opisywał to m.in. bł. Rajmund Lull żyjący w XIII wieku. Rycerz to mężczyzna silny i pobożny, którego wyróżniają takie cnoty jak pobożność, hojność, męstwo i wolność. Wszystko to wykorzystuje w służbie dla słabych, wdów i sierot oraz w obronie kościoła. To dobra treść do aktualizacji w kulturze współczesnej i przypomnienia tego jakie cele i ideały stawiano w Europie już 700–800 lat temu. 

Okazją do bliższego poznania średniowiecznych ideałów i codziennego życia będzie spotkanie zaplanowane na 26 lipca właśnie przy latarni umarłych nad rzeką Czechówką, czyli w przedłużeniu ulicy Wądolnej w stronę Dąbrowicy.

– Serdecznie zapraszamy na nasze skromne festum, W trakcie spotkania młodzikowie uczyć się będą mogli sprawności rycerskich, do czego posłużą różne atrybuty, w tym bezpieczne piankowe miecze i tarcze. Ponadto pod okiem studentów archeologii z IA UMCS, najmłodsi wziąć będą mogli udział w prawdziwych wykopaliskach archeologicznych. O godz. 16.00 zapraszamy na popularnonaukowe wykłady naszych szacownych prelegentów, które dotyczyć będą dziejów stanu rycerskiego. Po każdym z wykładów, słuchacze i prelegenci będą mogli swobodnie kontynuować debatę i dyskusję nad poruszonymi zagadnieniami. Wczesnym zaś wieczorem odbędzie się kameralny koncert pana Jacka Kowalskiego, po którym trwać będzie sympozjon, w czas którego będziemy i debatować i czytać stare księgi opowiadające wszelkie prawdy o dziejach rycerzy i wielkich przygodach z czasów pięknego średniowiecza – zapraszają organizatorzy.

« 1 »