Do tej pory patronował jej błogosławiony Piotr Jerzy Frassati, ale od niedzieli 7 września to już święty! Na uroczystości kanonizacji do Rzymu wybrali się przedstawiciele parafii, ale także na miejscu, w Lublinie, świętowano to wydarzenie.
Od długiego czasu do tej uroczystości parafia przygotowywała się duchowo, poznając życiorys Piotra Jerzego Frassatiego i - tak, jak on - spoglądając ku górze. Dla wielu ten młody człowiek, patron studentów, stał się przewodnikiem w codzienności. Mówił: "Wiary trzeba trzymać się z całych sił, bez niej czymże byłoby nasze życie? Niczym, byłoby spędzone bez żadnego pożytku". To wskazówka aktualna w każdym czasie, także dziś.
Podczas gdy w Rzymie papież Leon XIV odprawiał Eucharystię kanonizacyjną Piotra Jerzego, w lubelskim kościele noszącym jego wezwanie wierni także zgromadzili się na Eucharystii, dziękując za dar kanonizacji.
- Jak dobrze, że Eucharystia ma wymiar ponadczasowy i w tym samym momencie, gdy papież w Rzymie, my tutaj, w Lublinie, uczestniczymy w Mszy św., by dziękować Bogu za naszego patrona. W Rzymie jest także delegacja naszych parafian z proboszczem ks. Krzysztofem Podstawką, który z papieżem koncelebruje Eucharystię. Łączymy się z nimi i radujemy - mówił ks. Kamil Zaborek, który przewodniczył Mszy św. w lubelskiej parafii.
Ks. Kamil zachęcał też, by inspirować się św. Piotrem Jerzym, niezależnie od wieku. Frassati mówił, że na nas, katolikach, a szczególnie na studentach ciąży obowiązek kształtowania siebie samych. W tym celu potrzeba nam wiele: nieustannej modlitwy, organizacji i dyscypliny, abyśmy w danej chwili byli gotowi do czynu, a wreszcie trzeba ofiary z naszych własnych uczuć i nas samych, bez tego bowiem nie osiągniemy celu.
- Dzisiejszy dzień to radość i łaska. Bóg jest hojny, udziela łask lawinowo tym, którzy się na Niego otwierają. Sama kanonizacja to łaska, a nowy święty wskazuje nam drogę, jaką każdy może iść do nieba. Korzystajmy z tego - mówił ks. Kamil.