O. Andrzej Derdziuk o uroczystości Wszystkich Świętych

- Uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny przypominają o tym, że śmierć nie jest końcem, a między żywymi a zmarłymi istnieje duchowa więź - wyjaśnia kapucyn prof. dr hab. Andrzej Derdziuk, profesor teologii moralnej KUL i kierownik Katedry Bioetyki Teologicznej KUL.

Uroczystość Wszystkich Świętych to radosne święto, które przypomina o naszym powołaniu do świętości w wieczności.

- Daje nadzieję, że ludzkie życie, nawet ubłocone w grzechach i zeszpecone niedoskonałościami, może zostać oczyszczone przez pokutę. To święto wymagające, ale ten wysiłek służy czemuś dobremu - wskazuje teolog o. prof. dr hab. Andrzej Derdziuk z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Tej nadziei, że śmierć nie jest końcem, dotyczą słowa „Wierzę w świętych obcowanie” w „Credo”, czyli wyznaniu wiary. Ten dogmat oznacza wiarę w duchową wspólnotę między chrześcijanami: na ziemi, w czyśćcu i w niebie. - To prawda o naszej duchowej łączności ze zmarłymi, a jest ona zawarta w trzech częściach Kościoła - mówi o. Derdziuk.

Pierwszą z nich jest „Kościół triumfujący”, który obejmuje świętych złączonych z Bogiem. - Są to nie tylko święci błogosławieni, ogłoszeni przez Kościół, ale także ci, których papież Franciszek nazwał „świętymi z sąsiedztwa”. Nie są jeszcze tak nazwani, ale są zbawieni i cieszą się w Niebie wieczną chwałą i wzrastają w miłości Boga - wyjaśnia teolog.

Oni utrzymują z nami kontakt, są przykładem i mogą nas wspierać, gdy zanosimy do nich modlitwy. Drugi krąg Kościoła to „Kościół walczący” (Ecclesia Militans).

- To my, ludzie na ziemi, tworzący Mistyczne Ciało Chrystusa. Przez modlitwę możemy korzystać z pomocy świętych, możemy ich naśladować i szukać u nich wsparcia - dodaje o. Derdziuk, przypominając słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane w 1987 roku w Tarnowie o tym, że święci są także po to, aby nas zawstydzać. Pokazując naszą słabość i miałkość naszych lęków w obliczu wyzwań, które przed nami stoją.

- Trzeci krąg Kościoła, nazywany „Kościołem cierpiącym”, obejmuje dusze w czyśćcu cierpiące. Są tam ludzie, którzy już są zbawieni, a stając na sądzie szczegółowym doświadczyli oglądu swojego życia i uświadomili sobie swój brak miłości, czego żałują - mówi teolog.

Czyściec to stan duchowy, w którym dusze czują żal i ból, który ich wypala i jednocześnie udoskonala. - Możemy wspomóc dusze w czyśćcu cierpiące przez nasze modlitwy, a także przez odpusty, czyli darowanie kar doczesnych za popełnione grzechy - wskazuje o. Derdziuk.

Początek listopada to czas, kiedy można uzyskać odpusty pod istotnymi warunkami. W jaki sposób mogą zrobić to również nasi diecezjanie?

Przede wszystkim trzeba być w stanie łaski uświęcającej, czyli pojednania z Bogiem. Po drugie - trzeba wyrzec się przywiązania do grzechów. Trzecim warunkiem jest spełnienie uczynków określanych przez Kościół jako zyskujące odpust, np. pielgrzymka, modlitwa czy post.

- Przez nawiedzenie grobów, zapalenie świec, modlitwę, pomagamy naszym zmarłym, a przez nawiedzenie cmentarza od pierwszego do ósmego listopada zyskujemy odpust zupełny - wskazuje o. Derdziuk. Istotnym warunkiem jest też odmówienie modlitw wskazanych przez Kościół, to jest Wierzę w Boga, Ojcze nasz i dowolna modlitwa w intencjach Ojca Świętego.

« 1 »