Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Gość Niedzielny w archidiecezji lubelskiej

Lubelski

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • ARCHIWUM
  • GALERIE
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Liturgia
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O diecezji
    • HISTORIA DIECEZJI
    • PARAFIE
    • BISKUPI
    • KURIA

Najnowsze Wydania

  • GN 33/2025
    GN 33/2025 Dokument:(9378299,Fiction niekoniecznie science)
  • GN 32/2025
    GN 32/2025 Dokument:(9368241,Jak pięknie!)
  • GN 31/2025
    GN 31/2025 Dokument:(9358597,Ziemi całowanie)
  • GN 30/2025
    GN 30/2025 Dokument:(9350861,Zepsuty kompas)
  • GN 29/2025
    GN 29/2025 Dokument:(9344585,Wielkie dzieło tysiąclecia)
lublin.gosc.pl → Wiadomości z archidiecezji lubelskiej → Nałęczowskie groby

Nałęczowskie groby przejdź do galerii

Przyjeżdżali tu by się leczyć. Potem zakochiwali się tym miejscu tak bardzo, że po śmierci chcieli spocząć na nałęczowskim cmentarzu. Znane nazwiska i piękne stare pomniki przyciągają dziś na cmentarz na wzgórzu turystów i kuracjuszy.

Cmentarz w Nałęczowie  
Cmentarz w Nałęczowie
Wiele pomników to dzieła sztuki
Agnieszka Gieroba /GN

Pod koniec XIX wieku pojawił się w Nałęczowie światowej sławy malarz, grafik i ilustrator książek polskich, francuskich i amerykańskich, Michał Elwiro Andriolli. Zauroczony widokami Nałęczowa, rysował je i umieszczał w prasie warszawskiej. Nałęczowskie lipy pozowały mu do jego ilustracji, a umierając kazał się pochować na miejscowym cmentarzu w cieniu owych lip. Dziś jego grób należy do najczęściej odwiedzanych. Łatwo go znaleźć, bo niemal zawsze ktoś przynosi tu świeże kwiaty. W starej części cmentarza, gdzie spoczywa wielu dawnych mieszkańców Nałęczowa i okolic, kwiaty są rzadkością. – Albo rodzina przeprowadziła się w inne miejsce, albo zwyczajnie wymarła. Ponad 100 lat, jakie minęły od czasu śmierci ludzi spoczywających pod starymi lipami, zmieniło się bardzo oblicze i Nałęczowa i Polski. Nic więc dziwnego, że wiele grobów zostało zapomnianych. My jako miejscowi staramy się pamiętać o tych mogiłach, szczególnie w listopadzie, ale nie o wszystkich potrafimy coś powiedzieć – przyznają mieszkańcy Nałęczowa.

Też w końcu XIX wieku rysowała nałęczowskie budowle w parku młoda uczennica Stanisława Witkiewicza z czasów warszawskich, Oktawia Radziwiłłowiczówna, późniejsza żona Stefana Żeromskiego, pasierbica współzałożyciela Zakładu Leczniczego w Nałęczowie, a potem dyrektora, Konrada Chmielewskiego. Rysunki jej posłużyły 80 lat później za wzór przy rekonstrukcji dachu na Pałacu Małachowskich w czasie remontu. Czy chodząc po Nałęczowie, gdzie spotkała miłość swego życia Stefana Żeromskiego, czy przeżywając później śmierć swego synka Adasia, wiedziała, że spocznie na wieki na wzgórzu nałęczowskim skąd widok na miasteczko byłby piękny, gdyby nie wielkie stare drzewa? Mogła przypuszczać, że tak będzie. Na pewno jednak przez myśl jej nie przeszło, że w XXI wieku, ludzie których nigdy nie znała będą szukać jej grobu, by się zatrzymać i pomodlić za nią. Oktawia spoczywa tu w znakomitym towarzystwie ludzi żyjących w jej czasach, zapisanych w historii miejscowości, a nawet i Polski. Spoczywają tu wskrzesiciele Zakładu Uzdrowiskowego: dr Fortunat Nowicki, dr Wacław Lasocki, dr Konrad Chmielewski, inż. Michał Górski; powstańcy - sybiracy, lekarze, artyści malarze i rzeźbiarze, pisarze oraz właściciele miejscowych dóbr. Nałęczowski cmentarz jest miejscem wiecznego spoczynku Ewy Szelburg-Zarembiny, Tytusa Rakowskiego - oficera i powstańca listopadowego, Józefa Abramowicza - malarza koni, Mieczysława Glińskiego – aktora, Anity Baszanowskiej - żony Waldemara, wybitnego ciężarowca, mistrza olimpijskiego.

Nałęczowski cmentarz był też inspiracją dla twórców. Tak pisała o nim Ewa Szelburg-Zarembina w Miasteczku Aniołów: „Cmentarz ten był jak małe narodowe sanktuarium. Spomiędzy na jedną modłę odarnionych mogiłek, to zapadłych już środkiem ze starości, to nastroszonych śnieżna gliną ,wznosiły się gęsto kamienne grobowe pomniki, noszące na sobie nazwiska znane w kraju, nierzadko i za granicą, niektóre z nich rozsławione szeroko we świecie. Nazwiska a obok godności i stanowisk, i tytuły budzące w przechodniach mglistą zadumę nad klęskami i chwałą, zadumę zresztą krótkotrwałą i powierzchowną przy zwyczajowym westchnieniu, równie krótkim i powierzchownym ... w światłość wiekuista niechaj im świeci”. Spacerując po Nałęczowie cmentarz odwiedzał często Bolesław Prus i gdy opuszczała go niemoc twórcza, która często w tym miejscu dopadała pisarza, i on inspirował się cmentarzem pisząc o nim w Tygodniku Ilustrowanym w 1905 roku.

Warto tu zajrzeć, nie tylko w listopadzie.

« ‹ 1 › »
Centarz w Nałęczowie

WIARA.PL DODANE 28.10.2013

Centarz w Nałęczowie

​W znanym uzdrowisku przez lata nie tylko się leczyli, ale i tak zakochiwali się w Nałęczowie, że życzyli sobie spocząć na tutejszym cmentarzu. Tak się stało. Dziś wiele znamienitych nazwisk można odczytać na nagrobkach. Zdjęcia: Agnieszka Gieroba /GN  
oceń artykuł Pobieranie..

Agnieszka Gieroba

|

GOSC.PL

publikacja 28.10.2013 13:40

0 FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • CMENTARZ
  • NAŁĘCZÓW

Polecane w subskrypcji

  • Ich życie to nieustanna pielgrzymka. Świadectwo rodziców chorego Filipka
    • Kościół
    • Katarzyna Widera-Podsiadło
    Ich życie to nieustanna pielgrzymka. Świadectwo rodziców chorego Filipka
  • Święci z Matką wniebowzięci
    • Kościół
    • Franciszek Kucharczak
    Święci z Matką wniebowzięci
  • Prowincjał dominikanów: Nasza jedność jest zbudowana oddolnie, bo każdy ma wolność wypowiedzenia tego, co myśli
    • Rozmowa
    • Magdalena Dobrzyniak
    Prowincjał dominikanów: Nasza jedność jest zbudowana oddolnie, bo każdy ma wolność wypowiedzenia tego, co myśli
  • Święte Naczynie Próśb Naszych. O najstarszym wizerunku Matki Bożej
    • Kościół
    • Marcin Jakimowicz
    Święte Naczynie Próśb Naszych. O najstarszym wizerunku Matki Bożej
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
    •  
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X