Początek roku prowokuje do stawiania pytań o przyszłość, tym bardziej że można odnieść wrażenie, jakbyśmy żyli w jakimś przełomowym okresie.
Zwykle w tym miejscu narzekam. Tym razem będzie inaczej, i to nie tylko ze względu na święta.
Doprowadziliśmy do zamrożenia dziesiątków tysięcy istot ludzkich, z którymi nie wiemy, co począć. Tacy z nas geniusze!
Jak nieprzewidywalność ma się do dzieł o. Tadeusza Rydzyka?
Jesteśmy w takim momencie historii, że zamknięcie sklepów, szczególnie tych dużych, może wyjść na zdrowie nie tylko ich pracownikom, ale wszystkim.
Przyznaję, że z coraz większym trudem przychodzi mi pogodzić się z tym, co dzieje się w Kościele w Europie.
Czy istnieje jakaś nić łącząca amerykańskie wybory z Jubileuszowym Aktem Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana?
11 listopada w głównym kościele Świątyni Opatrzności Bożej zostanie odprawiona pierwsza Msza św. Bardzo ucieszyła mnie ta wiadomość.
Intuicja mnie nie zawiodła. Jak przypuszczałem, nowa instrukcja Kongregacji Doktryny Wiary podtrzymała naukę o tym, że Kościół opowiada się za pochówkiem ciał, a kremację zaledwie dopuszcza, i to pod pewnymi warunkami.
Odnoszę wrażenie, że pogrzebów z urną zamiast trumny mamy coraz więcej. Patrzę na to zjawisko z żalem.
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.