Pojedziemy szybciej

Lublin na obwodnice miasta czekał wiele lat. W końcu ma się doczekać. Prawie gotowy jest też kolejny odcinek S17. Jest szansa, że wokół Lublina już wkrótce będzie zupełnie nowy system dróg.

Kolejny odcinek S17 ma być oddany we wrześniu, choć ta część drogi miała być gotowa w czerwcu ubiegłego roku. W październiku lubelska Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przyznała, że jest problem - nasyp, po którym trasa biegnie w Dolinie Ciemięgi, wciąż osiadał. W końcu zdecydowano o rozebraniu 300 metrów nasypu i użyto innych technologii przy budowie. Teraz jest już dobrze. - Otworzymy ten odcinek równolegle z przedłużeniem al. Solidarności, budowanym przez miasto, bo bez tego z trasy między węzłami Jastków i Lublin Sławinek nie będzie jak zjechać - wyjaśniają drogowcy. Ostatnio budową dróg wokół miasta zainteresował się też wojewoda Krzysztof Wilk. Wraz z dyrekcją lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad objechał odcinki trasy od węzła Jastków do odcinka przy rzece Ciemięga. Wojewoda oglądał też ukończony węzeł Dąbrowica, a także zapoznał się z przebiegiem prac na odcinku obwodnicy między węzłami Jastków, Sławinek, Rudnik i Tatary. - Nowe drogi to szansa na rozwój regionu. Będzie łatwiej dojechać do Lublina potencjalnym przedsiębiorcom czy klientom, ale też mieszkańcy Lublina w ułatwiony sposób będą mogli dotrzeć np. do stolicy - mówił Krzysztof Wilk.

Na drugiej części obwodnicy, od węzła Lublin--Sławinek, wykonawca deklaruje zakończenie robót w połowie września. Potem około miesiąca potrwają procedury odbiorowe i trasa zostanie otwarta dla kierowców.
 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..