Bractwo Miłosierdzia. - Kiedy byłam małą dziewczynką, mama mówiła do mnie: „Jadziu, masz takie uśmiechnięte oczy”. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz się śmiałam - mówi pani Jadwiga.
- Mieszkam w Ośrodku Aktywizacji dla Bezrobotnych w Bystrzejowicach od czterech lat. Jest nas w tej chwili ośmiu. Zajmuję się tu sprawami gospodarczymi, dozoruję innych mieszkańców ośrodka no i dbam o palenie w piecu czy gotowanie posiłków - mówi Krzysztof. - Pracowałem w drukarni Starachowicach, miałem dwa zawały, zabrano mi rentę i stałem się bezdomny. Razem z innymi staram się wrócić do normalnego życia poprzez przygotowanie się do tego w ośrodku w Bystrzejowicach. Zostaliśmy zaakceptowani przez mieszkańców, nawet mieszkańcy wsi przychodzą do nas w czwartki na Msze św., bo w naszej kaplicy jest ciepło. Ponadto w naszym ośrodku odbywają się różne zebrania społeczności lokalnej, co sprzyja współpracy - opowiada Krzysztof.
Praca uszlachetnia
W strukturach Bractwa funkcjonuje również założone przed kilku laty Przedsiębiorstwo Ekonomii Społecznej „Pro Bono”, które prowadzi Bar Mieszczański i Mensę Uniwersytecką na KUL. Pozyskane pieniądze z tej działalności stanowią wsparcie dla szerokich działań Bractwa im. św. Brata Alberta. - Naszym celem jest pomoc ludziom zagrożonym wykluczeniem. Zatrudniamy osoby, które długo pozostawały bezrobotne, matki samotnie wychowujące kilkoro dzieci, osoby z chorobami psychicznymi i wiele innych. Zatrudniamy niespełna 30 osób, które wcześniej szkolimy. Oczywiście ludzi tych poszukuje Bractwo Miłosierdzia - mówi Agnieszka Zielińska, prezes zarządu przedsiębiorstwa „Pro Bono”. - Działamy głównie w gastronomii. Podstawowym zadaniem jest prowadzenie stołówki uniwersyteckiej. Można powiedzieć, że żywimy studentów KUL i UMCS oraz kadrę dydaktyczną. Jesteśmy zadowoleni z funkcjonowania tej stołówki, zadowoleni są też klienci – dodaje A. Zielińska.
Według dostępnych danych, w Lublinie żyje ok. 800 osób bezdomnych. Członkom Bractwa i wolontariuszom zależy również na tym, by społeczeństwo odrzuciło stereotypowe myślenie na temat osób bezdomnych. Często bezdomność dopada osoby, które przez wiele lat pracowały i miały normalny dom. We współczesnych warunkach wystarczy dosłownie moment, by stać się osobą wykluczoną społecznie, i to niekoniecznie z własnej winy. Z każdym rokiem przybywa niestety coraz więcej młodych osób, które doświadczają bezdomności bądź innych form wykluczenia społecznego.