W życiu najważniejsze jest, by odkryć, jakie Pan Bóg ma plany wobec nas – mówi s. Judyta, przebywająca na misjach w Afryce od 36 lat.
Młoda dziewczyna z Kielecczyzny blisko 50 lat temu usłyszała głos powołania. – Wiedziałam, że Pan Bóg czegoś ode mnie chce, nie wiedziałam jednak za bardzo czego – śmieje się s. Judyta Bożek ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny. – Szukałam swojego miejsca w życiu, aż w końcu znalazłam. Usłyszałam, że muszę być w Afryce – opowiada. Dzisiejsza misjonarka na początku swej drogi z Panem Bogiem niewiele wiedziała o zgromadzeniach. Wiedziała jednak, że musi szukać sióstr, które pracują na misjach. – Gdy zgłosiłam się w 1969 r. do sióstr misjonarek Świętej Rodziny, one dopiero przygotowywały się do wyjazdu na misje. Stwierdziłam, że jeśli się przygotowują, to znaczy, że wyjadą, a ja dojadę. Po 10 latach byłam w Afryce.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.