Każdy jest niepełnosprawny. – Niepełnosprawność siedzi głównie w naszej głowie – przekonuje Kamil Misztal, człowiek, który stracił nogę.
Ma 25 lat. Wkrótce się żeni. Pracuje, uprawia sport, prowadzi Fundację „Krok do marzeń”. Gdyby 23 lata temu, ktoś na chwilę nie zostawił go samego, dziś życie młodego chłopaka wyglądałoby inaczej. Czy lepiej? – Byłem podobno wszędobylski i tak mi zostało do dziś – śmieje się Kamil. Niewysoki blondyn w zasadzie jest cały czas uśmiechnięty. – Nie miałem jeszcze dwóch lat, gdy wszedłem na rozgrzaną kuchnię węglową. Poparzyłem sobie obie nogi i ręce – opowiada.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.