Nowy rok skłania do podsumowań starego. Jaki był przypominamy wracając do zdjęć i informacji, które ukazywały się w serwisie lubelskiego Gościa. Dziś część pierwsza wydarzeń roku 2016.
Uczestnicy zeszłorocznej EDK ks. Rafał Pastwa /Foto Gość Czy skupiając się na ekstremalnym wysiłku, można wejść w przestrzeń cierpiącej duszy Chrystusa? Przecież Jego męka nie polegała jedynie na cierpieniu fizycznym, które było niczym wobec doświadczenia piekła samotności i opuszczenia. Zdaniem amatorów Ekstremalnej Drogi Krzyżowej ból i wysiłek sprzyjają medytacji nad sensem Chrystusowego cierpienia.
Na pierwszą Ekstremalną Drogę Krzyżową przed rokiem, mającą swój początek w Lublinie, zapisało się 900 osób. Najstarsza uczestniczka miała 74 lata. W tym roku z frekwencja nie powinno być gorzej.
Nabożeństwo przeżywane indywidualnie, w trudnych warunkach, pośród pól, błotnistych dróg, zimna i ciemności cieszy się wyjątkową popularnością. I nie chodzi tu tylko o zaliczenie przez „ponowoczesnego konsumenta i wszystkożercę” kolejnego wyzwania, kolejnej porcji wrażeń i adrenaliny – lecz o dotknięcie cierpienia Chrystusa.