Dziekan Wydziału Nauk Społecznych KUL: W misję naszego wydziału wpisane jest to, aby wzmacniać podmiotowość studentów, także tę aksjologiczną, by mieli jasny i klarowny system wartości oraz dobre wykształcenie.
Ks. Rafał Pastwa: Zacznijmy od specyfiki Wydziału Nauk Społecznych KUL.
Ks. dr hab. Stanisław Fel, prof. KUL: Zacznę od pewnej informacji natury historycznej. Wydział formalnie na nowo powstał w 1981 r., jednak swoimi korzeniami sięga początków naszego uniwersytetu. Gdy uczelnia powstała, zaczął działać Wydział Prawa i Nauk Ekonomiczno-Społecznych. Nauki społeczne były zatem z powodzeniem uprawiane od 1918 r. Mało znanym faktem jest również to, że ks. Idzi Radziszewski - założyciel KUL - miał wykształcenie psychologiczne. Trzeba też podkreślić, że ekonomia, psychologia, socjologia, pedagogika uprawiane na KUL były kierunkami pionierskimi w Polsce.
A współcześnie?
Jest to największy wydział na naszym uniwersytecie. Studiuje tu niemal 40 proc. wszystkich studentów KUL. Tworzy go 6 instytutów i 10 kierunków studiów. Kadrę tworzy ponad 200 osób. Chciałbym także podkreślić, że nasz wydział ma najwyższą kategorię, jeśli chodzi o ocenę naukową.
Ciągłe zmiany zdają się dzisiaj jedynym pewnikiem w otaczającej nas rzeczywistości. Otwarte granice, swoboda podróżowania i zarabiania z jednej strony, kryzys ekonomiczny i aksjologiczny, a także kryzys migracyjny i Brexit z drugiej...
Zmieniające się uwarunkowania polityczne nie są w stanie zmienić faktu, że świat jest globalny, że młodzi ludzie będą podróżować i poszukiwać swojego miejsca w różnych częściach Polski, Europy i świata. Chociaż, zgodnie z misją KUL, chcemy kształcić przede wszystkim przyszłą elitę naszej ojczyzny, to niektórzy absolwenci z sukcesem budują swoją egzystencję za granicą. Wszędzie, na całym świecie, są cenione pewne uniwersalne wartości, które staramy się przekazać naszym studentom: solidność w wypełnianiu obowiązków, punktualność, rzetelność oraz wiedza w najlepszej, aktualnej jakości. Uwrażliwiamy też na konieczność nieustannego kształcenia się i doskonalenia swoich umiejętności. Na socjologii studenci dowiadują się o teorii Ulricha Becka dotyczącej „społeczeństwa ryzyka”, według której m.in. nie da się zaplanować na początku życia swojej drogi, także zawodowej. Istotnie, dzisiaj wielokrotna zmiana pracy i zawodu, miejsca zamieszkania, a więc i ryzyka z tym związanego jest dla współczesnych młodych ludzi faktem i nie przeraża ich tak, jak przerażało to pokolenie ich rodziców. Otwarty świat może być jednakową szansą dla człowieka właściwie wykształconego i uformowanego.
Obszerna rozmowa z dziekanem Wydziału Nauk Społecznych KUL dostępna jest w najnowszym, świątecznym wydaniu lubelskiego „Gościa Niedzielnego”.