Nie wszyscy wiedzą, że ta, prawdopodobnie największa, rodzinna impreza w Lublinie to inicjatywa środowiska katolickiego.
Niby to takie proste. Różnokolorowe gumowe kaczki wrzucane są do rzeki i biorą udział w wyścigu. Za każdą z nich stoi właściciel, który nabywając kaczkę, wspiera działalność charytatywną. Jeśli kaczka wygra lub zajmie miejsce na podium – nabywca otrzymuje nagrodę. Jest to zabawa budząca wiele emocji, gromadzi tłumy. Pomysł wyścigu kaczek do Lublina przywędrował znad Tamizy. W lubelskiej imprezie uczestniczą tysiące osób. Wyścigowi towarzyszą zabawy dla najmłodszych, akcje edukacyjne i profilaktyczne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.