Koordynatorzy podkreślają, że zależy im na powszechności tego przedsięwzięcia, aby stało się ono udziałem nie tylko dużych miast, ale również miasteczek i wsi. Narodowe Czytanie rozpocznie się już 2 września.
„No, Teosiu, jedziemy na wesele Lucjana, a ty pilnie bacz i uważaj, co oni tam będą mówić i gwarzyć. Jak ja będę w chałupie, to ty bądź na dworze, jak ja będę na dworze, ty bądź w chałupie”. Mówi się, że do powstania „Wesela” przyczyniła się żona Stanisława Wyspiańskiego – Teodora Teofila Pytkówna. Dramat wybitnego artysty urodzonego 15 stycznia 1869 r. w Krakowie został wybrany na lekturę tegorocznego Narodowego Czytania. Będzie to wyzwanie dla czytających i interpretujących utwór, ale zdecydowanie jest to szansa, aby ta ważna lektura – w niektórych przypadkach – po raz pierwszy stała się powodem refleksji i zadumy nad głównymi wątkami przesłania twórcy. Mimo upływu lat, premiera „Wesela” miała miejsce w marcu 1901 r., dramat Wyspiańskiego jest wciąż aktualny. Jest też piękny.
W ubiegłym roku ponad sześćset placówek na Lubelszczyźnie włączyło się w Narodowe Czytanie. W akcji uczestniczyły znane osobistości: artyści, naukowcy, sportowcy i politycy. W akcję zaangażowany był również abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski. Tegoroczne Narodowe Czytanie „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego zostanie zainaugurowane w Lublinie w sobotę 2 września przed lubelskim ratuszem. Koordynatorem akcji jest Lubelskie Kuratorium Oświaty.
– Chcemy, aby lektura słyszana była również poza szkołami, także w mniejszych miejscowościach. Zależy nam na upowszechnieniu tej akcji. Dlatego zapraszamy do organizowania Narodowego Czytania wszędzie tam, gdzie to tylko możliwe – podkreśla Teresa Misiuk, kurator oświaty w Lublinie. Kolejnymi oficjalnymi miejscami, gdzie wybrzmi „Wesele” będzie Muzeum Wsi Lubelskiej oraz galeria Olimp, która w ubiegłym roku stworzyła idealne warunki do czytania. Oczywiście oprócz tych miejsc wskazanych przez koordynatorów akcji należy się spodziewać czytania w bibliotekach czy instytucjach kultury. Dramat wybitnego malarza i architekta wybrzmi zapewne w miastach powiatowych oraz mniejszych miejscowościach, w których nie brakuje aktywnych społecznie osób. Zachęcamy do udziału w czytaniu „Wesela”, także w mniejszym gronie. Dobrym miejscem na tego typu wydarzenie mogą się stać kawiarnie, kluby seniora czy nawet lokale prywatne. Przecież chodzi o czytanie.
„Wesele” jest artystyczną „relacją” z wesela krakowskiego twórcy Lucjana Rydla i chłopki z podkrakowskich Bronowic – Jadwigi Mikołajczykówny. Wydarzenie, które wzbudziło wiele sensacji, miało miejsce w listopadzie 1900 r. „Wesele” to rozmowy chłopów z miastowymi. Profesor krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych w swoim dramacie rozprawia się z wadami narodowymi oraz mitami i nierealnymi wyobrażeniami. Z jednej strony dostrzegalne jest zainteresowanie polityką – nawet tą daleką, z drugiej zaś jest jakiś rodzaj lenistwa i braku wiary w możliwość zmiany tego, co na terenie własnej parafii. Czytelnik dostrzeże porywczość, odwagę i deklaracje świadczące o patriotyzmie, które w sytuacji braku zrozumienia między inteligencją i chłopami – prowadzą do dramatu narodowego. Wernyhora posłużył rozwinięciu tematu próby zjednoczenia Polaków i walki wyzwoleńczej. Ośmieszane przez Wyspiańskiego mity, stereotypy i wady narodowe – nadal wydają się być obecne w nowoczesnym społeczeństwie. Na pierwszy plan wysuwa się brak umiejętności dialogu i wspólnego działania na rzecz dobra wspólnego.