To dojrzały mężczyzna, niezwykle bogaty. Jednak pochowany został nawet bez butów, okryty jedynie w całun. Miał ponadto przeprowadzoną trepanację czaszki - mówi Stanisław Gołub, archeolog.
Być może to tajemniczy pielgrzym? Może niezwykły gość, który odwiedził na początku XVIII w. Chełm? Kogo chowa się jedynie w całunie, nawet bez butów w tak drogiej i wytwornej trumnie? Dlaczego mężczyzna, który miał wyleczone wszystkie zęby (miał wstawione nawet złote mostki) pochowany został w tak wyjątkowym miejscu, (wymagało to zgody władz unickich na naruszenie muru zabytkowej świątyni Jana Chryzostoma) jedynie w całunie? I dlaczego poddano go (pośmiertnej?) trepanacji czaszki?
Zagadek jest wiele. Cała sprawa przybrała niezwykły obrót. Na te pytania odpowiedzą specjaliści pod kierunkiem antropologa z Uniwersytetu Łódzkiego. Projekt Narodowego Centrum Nauki realizowany na Wysokiej Górce w Chełmie pokazuje, jak niezwykły to był niegdyś ośrodek. - Kontynuujemy prace na Wysokiej Górce, bo celem jest rozpoznanie funkcji obiektu z glaukonitytu i cegieł, który odkryliśmy. Wiemy, że była tam zabudowa książęca późniejszego króla Daniela Romanowicza, ale wiemy też, że była tam jedna lub dwie cerkwie - wyjaśnia Stanisław Gołub, archeolog kierujący pracami w zespole prof. Andrzeja Buko.
Tajemnicza postać została pochowana głową na Północ, co zakłóciło stawianie łatwych hipotez. - To dojrzały mężczyzna po pięćdziesiątce, niezwykle bogaty. Osoba świecka, tłumaczy to brak zachowania orientacji - został pochowany głową na Północ. O bogactwie świadczy uzębienie: jest ono pełne, w uzębieniu są złote mostki. Jednak pochowany został nawet bez butów, okryty najprawdopodobniej tylko w całun pogrzebowy. Miał przeprowadzoną trepanację czaszki, najprawdopodobniej po śmierci, przeprowadzoną w celach medycznych. Istnieje prawdopodobieństwo, że miał prywatnego medyka - mówi Stanisław Gołub, archeolog.
W trumnie spoczywa dojrzały mężczyzna, niezwykle bogaty. Jednak pochowany został nawet bez butów ks. Rafał Pastwa /Foto Gość - Ów tajemniczy mężczyzna został pochowany na Wysokiej Górce na początku XVIII w., bo nie funkcjonowała wtedy już cerkiew Bogarodzicy, a budowano bazylikę [zaprojektowaną przez Pawła Fontanę red.], pochowano go na dużej głębokości w bardzo drogiej trumnie. Rzecz jest szokująca medycznie i archeologicznie. Chcemy na podstawie badań szczątkowych sprawdzić, czy to nie jest ktoś obcy, kto przybył do Chełma, tu zmarł, a władze unickie wydały zgodę na pochówek. Ale został pochowany dziwnie, bo nawet bez butów - zastanawia się archeolog.
Okazało się, że w części północnej budowli odkrytej na Wysokiej Górce [przypuszczalnie dawna cerkiew św. Jana Złotoustego], mur został przerwany. Archeolodzy namierzyli potężny, dwumetrowy wkop. - Gdy doszliśmy do głębokości 180 cm od powierzchni, wystąpił zarys - zakładaliśmy, że to może dren lub rura - okazało się, że to trumna z metalu obijana drewnem, bardzo ozdobna. To było duże zaskoczenie. Nie zakładano tu żadnych grobów, tym bardziej, że poniżej znajduje się bazylika - czyli dawna cerkiew Bogarodzicy, pod którą chowano wszystkich ludzi wysokich rangą. Był też cmentarz dookolny, który grupował ludzi biedniejszych - wyjaśnia archeolog.
Bogactwo ozdób trumny wskazywało początkowo, że to trumna biskupa: metalowa w obudowie drewnianej z wytłoczeniami ozdobnymi ze skóry. Na czterech nóżkach. Jedna z hipotez mogła wskazywać, że to mógł być biskup unicki Jakub Susza (zmarł 4 marca 1687 r. w Chełmie), który rozsławił kult maryjny.
To odkrycie jest zaskakujące. Prace archeologów pokazały, że Chełm był wyjątkowym miejscem w wielu wymiarach. Wskazują na to odkrycia i naukowe publikacje. - Tu mieściła się stolica księstwa, świątynia Bogurodzicy z kultem Matki Bożej od XIII w. Rozpropagował kult maryjny właśnie bp Jan Susza. Tu była siedziba biskupów unickich, większość z nich pochowana jest pod bazyliką. Obecnie realizujemy projekt miasta i parafii. Chcemy udostępnić bogate krypty dla zwiedzających. Po raz pierwszy eksplorujemy groby biskupów unickich na taką skalę. To wyjątkowy, jedyny w Polsce taki zespół zabytków - podkreśla badacz. Niebawem turyści i mieszkańcy Chełma będą mogli zobaczyć oprócz grobów biskupów unickich m.in. sarkofag syna Daniela Romanowicza w kształcie łodzi.
Czytaj także: