Kruche dziedzictwo…

Etyk rozprawia się z "nacjonalistycznym smogiem nad Polską", wykazuje irracjonalność w postrzeganiu Polski jako jedynej "wyspy" królestwa Bożego w Europie i świecie. Pokazuje przede wszystkim Karola Wojtyłę i Sobór Watykański II w wyjątkowy i pogłębiony sposób.

To książka, którą zdecydowanie warto przeczytać. Esej po eseju, zaznaczając ulubione fragmenty i zdania. Ks. Alfred Marek Wierzbicki odkrywa w oryginalny sposób Karola Wojtyłę, który został papieżem. Papieżem ukształtowanym przez Sobór Watykański II, choć nie tylko.

Jak celnie zauważa Karol Tarnowski, w przedmowie do książki ks. Alfreda M. Wierzbickiego „Kruche dziedzictwo. Jan Paweł II od nowa”, wydanej przez Bibliotekę „Więzi” – publikacja ta ma trzy główne wątki. Pierwszy dotyczy ciągłości postawy i teologii między Janem Pawłem II a papieżem Franciszkiem. Drugi, kluczowy temat, to analiza otwarcia Kościoła katolickiego na świat i inne religie, w oparciu o doświadczenie dialogu międzyreligijnego, którego orędownikiem był papież z Polski. Trzeci wreszcie z głównych wątków dotyczy przemian politycznych w Polsce po 2015 r.

Książkę otrzymałem tuż przed 40. rocznicą wyboru kard. Karola Wojtyły na biskupa Rzymu. Sięgając do niej nie spodziewałem się, że znajdę tam aż tyle cennych myśli i tropów, które śmiało mogą się stać gotowymi tematami spotkań, debat, seminariów czy choćby rozmów przy herbacie. Nie tylko osób wierzących. Mam nadzieję, że również świat mediów zainteresuje się oryginalnym spojrzeniem na Karola Wojtyłę, wraz z jego personalistyczną wrażliwością. (W tym miejscu wspomnę, że przez kilka dobrych minut przyglądałem się świetnie zaprojektowanej okładce książki. A nie bez znaczenia jest przecież okładka, podobnie jak papier oraz jakość druku). I mimo że w tytule jest … Jan Paweł II – to jest to książka zupełnie oryginalna.

Ks. Alfred Wierzbicki zaczyna od eseju „Kruchość dziedzictwa”. Przypominając owo pamiętne zdanie Jana Pawła II „Nie lękajcie się!”, zwraca uwagę, że lęki w 2018 r. znacznie różnią się od tych, które towarzyszyły ludziom w 1978 r. Od początku autor koncentruje uwagę czytelnika na tym, że pontyfikatu Jana Pawła II nie da się zrozumieć bez uwzględnienia faktu, że był on uczestnikiem, interpretatorem i kontynuatorem Soboru Watykańskiego II, „który wypracował metodę dialogu jako formę obecności Kościoła w świecie współczesnym”. Jak refren przewija się również prawda, że Ewangelię Karol Wojtyła postrzegał jako zdumienie i zadziwienie nad godnością człowieka. Nie brakuje również odniesień do chrystologii Jana Pawła II, w której Chrystus stanowi klucz do zrozumienia sensu ludzkich dziejów. W sensie nadprzyrodzonym, jak i w odniesieniu do doczesnych, humanistycznych celów i pragnień.

Wierzbicki przypomina, a w zasadzie ukazuje niejako od wewnątrz – osobę Karola Wojtyły, który usunął rozziew między pomiędzy historią świecką a historią zbawienia poprzez antropologię obrazu Bożego w człowieku, w jego komunijnej, dwupłciowej strukturze. Stąd już o krok od stwierdzenia: „dlatego nieprzemijającą atrakcyjność chrześcijaństwa stanowi poszukiwanie Boga w tym, co ludzkie”. Ale kierownik Katedry Etyki KUL przestrzega jednocześnie, że koszmarem mógłby się okazać rozwój kultu Jana Pawła II w oderwaniu od jego humanistycznego i dialogicznego języka wiary. Bo istotnie, Wojtyła jako filozof i pasterz scalał i jednoczył. Nie można pominąć ponadto przywołanych wypowiedzi papieża Jana Pawła II na temat polskości i patriotyzmu oraz jego spojrzenia na dziedzictwo narodu oraz na jego przyszłość, także w kontekście procesów zachodzących w zjednoczonej Europie.

Z całą pewnością warte polecenia są te fragmenty książki, które w sposób szczegółowy i pogłębiony przedstawiają „soborowe laboratorium humanizmu św. Jana Pawła II”. Autor przywołuje materiały źródłowe, wypowiedzi teologów i publicystów, także samego Karola Wojtyły, które ukazują klimat Soboru Watykańskiego II, a także atmosferę napięć i przełomowych refleksji, jakie temu wydarzeniu towarzyszyły. Ks. A. Wierzbicki wzywa jednocześnie do ponownego odkrywania profetycznego charakteru ostatniego Soboru i jego najważniejszych dokumentów. Poprzez dotykanie rzeczywistości, które objęte zostały reformą – począwszy od liturgii, rozumienia Kościoła jako wspólnoty czy stosunku do wyznawców innych religii, w tym do Żydów – ks. Alfred dokonał prezentacji zaplecza myśli i zaangażowania kard. K. Wojtyły. Pojawiają się także sceny i obrazy, które wiele mówią o obecności Wojtyły na katolickim uniwersytecie w Lublinie oraz o jego wpływie na Lubelską Szkołę Filozofii. Trudno bowiem mówić o obecności Wojtyły na Soborze, bez odniesienia chociażby do książki „Miłość i odpowiedzialność”, w której zawarł wypracowane podstawy personalizmu w etyce.

Autor „Kruchego dziedzictwa” prezentuje proces zmiany języka kościelnego, a także fenomen, który śmiało można nazwać nawróceniem ojców soborowych na nową rzeczywistość Kościoła w świecie współczesnym. Gdzie już nie narzekanie i potępianie świata stanowiło najczęstszą praktykę, ale próby wychodzenia do niego i zrozumienia go. „To, co proponował Wojtyła, było powrotem do stylu rozmowy Jezusa, który odwoływał się do serca rozmówcy, aby poruszyć jego wewnętrzne struny”. Owo dostrzeżenie człowieka przez kardynała oraz jego namysł antropologiczny – znajdują wiele miejsca w książce ks. Wierzbickiego. Wydaje się, że to coś oczywistego, o czym jednak zapomnieliśmy, a autor to odkurza, przywołuje na nowo, stawia przed oczy. Nie ma przed tym ucieczki. Powrót do stylu rozmowy Jezusa…

Ewidentnie zasługą księdza mieszkającego w Lublinie, mieście, w którym przez 24 lata wykładał etykę Karol Wojtyła, jest przypomnienie dzieła i osoby późniejszego papieża w sposób odmienny, pogłębiony, a jednocześnie przystępny dla czytelnika. Niezwykle cenne wydają się analizy dotyczące relacji Kościoła katolickiego do innych religii, w tym do islamu, zwłaszcza w perspektywie współczesnych narracji i przemian kulturowych. Myślę, że przypomnienie nauki soborowej na ten temat stanowić może wezwanie do uczciwego myślenia o tych zjawiskach. W kontekście „kłopotu Kościoła z demokracją” Wierzbicki przywołuje i analizuje encyklikę Jana Pawła II „Centesimus annus”. To nic innego, jak pokazanie głębi myśli i ducha papieża z Polski w perspektywie „dość płytkiej świadomości demokratycznej Polaków”. Autor podejmuje w związku z tym kwestie dotyczące zdolności chrześcijan do oddychania dwoma płucami w Europie. Nie brakuje ponadto porównania wizji polskości Wyszyńskiego i Wojtyły. Nie dochodzi tu jednak do konfrontacji.

Nie zabrakło również w książce ks. A. Wierzbickiego refleksji dotyczących aktualnych wydarzeń w Polsce, na które wpływa m.in. bieżąca polityka. Etyk rozprawia się z „nacjonalistycznym smogiem nad Polską”, wykazuje irracjonalność w postrzeganiu Polski jako jedynej „wyspy” królestwa Bożego w Europie i świecie, nieuczciwością niektórych polityków i publicystów, którzy powołując się na wartości chrześcijańskie wprowadzają niepokój i lęk przed innymi, zwłaszcza obcymi. Cenne wydaje się tu stwierdzenie, że zbitka katolicyzmu i ideologii narodowej do niczego dobrego nie doprowadzi, a laicyzacja może przyjść z zupełnie innej strony niż spodziewa się jej większość duszpasterzy w Polsce. Wierzbicki prowadzi analizy w sposób łagodny, wyważony, choć w niektórych miejscach tej części książki brakuje mi przestrzeni na „odrębny styl narracji” o Polsce i Europie – wszak niektóre problemy zaczęły występować również przed 2015 r. i nie dotyczą, zgodnie z przesłankami „Retropii” Zygmunta Baumana – tylko i wyłącznie Polski. Należy jednak docenić kunszt języka etyka z KUL, nie tylko gdy pisze o obchodzeniu rocznic istotnych bitew jako świąt religijnych. Istotnie, nie powinno się akceptować przesadnie obecnych dzisiaj postaw sarmatyzmu religijnego.

Ks. Alfred M. Wierzbicki, dokonując pogłębionych analiz, stawia diagnozy, ale – co jest dzisiaj rzadkością – stara się ukazać ewentualne kierunki rozwiązania niektórych problemów. Krytyczna lektura jego książki może otworzyć oczy na wiele kwestii, które wymagają natychmiastowej reakcji, tak jak „swoista autokefalia polskiego katolicyzmu”.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..