Przeżywał rekolekcje przed wyjazdem na misje. Idąc górską drogą do klasztoru na modlitwę, spadł w przepaść. Brat Piotr Hejno jest już u źródeł Ewangelii.
Bracia ze wspólnoty i ci, którym posługiwał, zapamiętali jego życzliwość, otwartość i oddanie sprawom Bożym, szczególnie tym związanym z misjami. Wyjazd z posługą misyjną od dawna chodził mu po głowie, choć miał też wiele obaw – jak poradzi sobie w tamtej rzeczywistości, gdzie trzeba się posługiwać nowym językiem i wejść w inną mentalność. Jednak pragnienie służenia ludziom i niesienia Ewangelii było większe niż obawy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.