Prezydent Krzysztof Żuk podczas konferencji prasowej w sprawie byłego przewodniczącego Rady Miasta zasugerował, że jego aresztowanie może być związane z opuszczeniem przez Kowalczyka szeregów PiS w 2012 r.
Prezydent Krzysztof Żuk przypomina fakt rezygnacji przez Piotra Kowalczyka z ważnej funkcji w PiS i poparcie go w Radzie Miasta poprzez założenie klubu "Wspólny Lublin". - Gdyby nie ta decyzja Piotra Kowalczyka, nie miałbym większości w Radzie Miasta, a tym samym nie byłoby Lublina, który dziś znacie. Piotr Kowalczyk dla dobra miasta zrezygnował wówczas z kariery politycznej w PiS, stawiając na rozwój miasta.
Prezydent podkreśla też, że od dnia rezygnacji z członkostwa w PiS Piotr Kowalczyk wielokrotnie słyszał od swoich byłych partyjnych kolegów, że spotka go zemsta. - Wiem to, bo wielokrotnie wspominał mi o takich sygnałach, które otrzymywał od różnych osób. Dziś chyba wszyscy możemy sobie zadać pytanie, czy te groźby właśnie się spełniły.
Krzysztof Żuk zwraca też uwagę na fakt, że wiele osób wydało już na Piotra Kowalczyka wyrok, choć postępowanie w tej sprawie jeszcze się nie skończyło.
- Tymczasem ile osób zadało sobie trud zapytania, jakie konkretnie zarzuty są mu stawiane? W jaki sposób korzyść majątkową można zapisać w umowie pomiędzy dwoma przedsiębiorcami, którzy powierzają sobie konkretne wzajemne usługi? Czy to oznacza, że każda umowa pomiędzy dwoma firmami może być dziś zakwestionowana przez CBA, jeśli politycznie będzie to potrzebne? Czy ktokolwiek widział tę umowę oraz to, w jaki sposób została w niej wpisana bezprawna korzyść majątkowa? Skoro każde wynagrodzenie wpisane do umowy podlega opodatkowaniu podatkiem dochodowym i VAT-em, to o jakiej niedozwolonej korzyści majątkowej mówimy?
W sprawie Piotra Kowalczyka zostało wniesione zażalenie do Sądu Rejonowego w Zamościu. Czytaj także: Były przewodniczący Rady Miasta Lublin aresztowany na trzy miesiące.