Wszystko wskazywało na to, że zostanie lekarzem, i do takich studiów się przygotowywał, jednak cichy głos w jego sercu zadawał pytanie: a może zostałbyś kapłanem? Postanowił na niego odpowiedzieć.
Jego rodzinny dom w ziemi krasnobrodzkiej był początkiem wiary. To tutaj uczył się pacierza, widział rodziców, którzy Pana Boga traktowali z wielką miłością i oddaniem. – Oboje rodzice byli wierzący, choć mama bardziej to okazywała. Ojciec był raczej racjonalistą i potrafił krytycznie spojrzeć na rzeczy, jakie działy się w Kościele. Nie znaczy to, że był daleki od Pana Boga. Przeciwnie, dziś, świętując podwójny jubileusz – 75 lat życia i 50 lat kapłaństwa – mogę powiedzieć, że to właśnie rodzinny dom kształtował moją wiarę – wspomina bp Mieczysław Cisło.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.