Paweł Lipa, dziś pracownik Fundacji Wstawaj Alicja, przez trzy tygodnie był wolontariuszem Caritas w Burundi. Wrócił z bagażem, którego nie da się zważyć. – Jeśli Bóg pozwoli, pojadę tam za rok – mówi.
Pierwszy kontakt z Burundi był jak zderzenie – nie z innym światem, ale z rzeczywistością, o której się nie mówi w wieczornych wiadomościach. – Podczas podróży z Bujumbury do Gitega zobaczyłem prawdziwą Afrykę. Góry, roześmiane dzieci, kobiety niosące drewno na głowach, rowery załadowane na dwa metry – wspomina. Ale za pięknem krajobrazu kryją się historie ludzi, dla których codziennością są głód, brak leków i długa droga do szkoły, jeśli ta w ogóle istnieje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.