Zapisane na później

Pobieranie listy

11. rocznica śmierci abp. Józefa Życińskiego

Abp Józef Życiński odszedł niespodziewanie 11 lat temu. Ciągle był w drodze, jakby przeczuwał, że nie będzie miał zbyt wiele czasu. O tym, jak zapisał się w ludzkiej pamięci, opowiada abp Stanisław Budzik.

Agnieszka Gieroba Agnieszka Gieroba

|

GOSC.PL

dodane 10.02.2022 09:40
0

Otwarty na drugiego

Arcybiskupa Józefa Życińskiego znaliśmy jako wielkiego myśliciela, naukowca, ale ujmował nas przede wszystkim swoją osobowością. Zawsze przyjazny, życzliwy, łatwo nawiązujący kontakt, dostrzegający dobro w drugim człowieku, znajdujący w jego duszy strunę, którą umiał poruszyć, nie pozostawiający nikogo obojętnym. Miał jasne poglądy i odważnie je formułował, nie lękając się, że się komuś narazi. Umiał łączyć wielkie przemyślenia natury filozoficznej o kondycji człowieka, świata czy Kościoła z zamiłowaniem do szczegółu. Potrafił precyzyjnie nazywać rzeczy po imieniu, znaleźć słowo odpowiednie do sytuacji, słowo, które podnosiło, krzepiło, pobudzało do refleksji.

- Przemierzając obecnie archidiecezję lubelską, odprawiam w tych samych kościołach, wizytuję te same wspólnoty i często spotykam się ze śladami jego obecności, w formie zdjęć, wpisów w księgach pamiątkowych, tablic, ale jeszcze ważniejsze są trwałe wspomnienia, które ludzie noszą w sercach. Arcybiskup Józef chciał być „wszystkim dla wszystkich”, jak św. Paweł: do każdego dotrzeć, każdemu pomóc. To wszystko zapisało się na trwałe w ludzkich sercach. Jest ziarnem, które przynosi plon - podkreśla abp Stanisław i dodaje, że abp Józef uczył nas autentycznego szacunku dla każdego człowieka i wierności Kościołowi.

- Mieszkam w tym samym domu, spotykam ludzi, których ukształtował swoją osobowością, staram się kontynuować jego dzieła. Im więcej znajomych mamy po drugiej stronie życia, tym łatwiej nam uwierzyć w tajemnicę świętych obcowania. Sprawdza się powiedzenie ks. Twardowskiego, że nieraz trzeba odejść daleko, aby zawsze być blisko. Mimo upływu lat od jego odejścia czuję wyraźnie duchową obecność arcybiskupa Józefa. Z wdzięcznością i pokorą stąpam po śladach jego stóp, które go przetrwały - mówi abp Stanisław Budzik.

3 / 3
oceń artykuł Pobieranie..