Blisko 3 tys. pątników wyruszyło dziś przed południem z Lublina do Częstochowy. Odprowadzali ich przyjaciele oraz najbliższa rodzina. Pielgrzymi do przejścia mają 320 km, które pokonają w 12 dni.
Jedni do Matki idą kolejny raz, inni to pielgrzymkowi pionierzy. Wszystkimi jednak kieruje podobna motywacja. - Mamy swoje intencje, które chcemy złożyć Matce Bożej - odpowiadają podobnie.
Ola i Piotr do Częstochowy idą po raz pierwszy razem. - Poznaliśmy się w zeszłym roku już pod koniec pielgrzymki - opowiadają. - W tym roku idziemy wspólnie, jako narzeczeni, by prosić Matkę Bożą o błogosławieństwo na naszą wspólną drogę życia.
Niespełna 9-letni Adrian na pielgrzymkę idzie z tatą. - W zeszłym roku też byłem - chwali się chłopiec. - Mam dobrą kondycję. Trochę jadę, trochę idę - dodaje. Tata Adriana przekonuje, że to dobry czas dla ojca i syna. - Mamy możliwość pogadać po męsku i razem się pomodlić - dodaje.
Z dzieckiem w drogę wyruszyła też młoda mama Magda Lasek. - Mój synek jest "wózkowy" więc to na prawdę nie kłopot - zauważa. - A ja bardzo chciałam podziękować Matce Bożej za to, że on jest zdrowy, bo bywało różnie.
Pielgrzymów nie przeraża panujący upał. - Przeżyłem już tyle pielgrzymek i było raz łatwiej, raz trudniej - zauważa pan Stefan. - Przecież w końcu przestanie być gorąco - śmieje się mężczyzna. - Jeszcze będziemy narzekali na deszcz - stwierdza.
Pielgrzymi mają dziś do przejścia 25 km. Będą nocować w Niedrzwicy Kościelnej i Bełżycach.
Czytaj także: