Naukowcy, przedsiębiorcy oraz dyrektorzy szpitali zastanawiali się w Kazimierzu Dolnym czy warto koncentrować się jedynie na pieniądzach, czy może w rozwoju gospodarczym liczy się coś jeszcze.
To 2. Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Wartość w Biznesie”. Została zorganizowana przez prof. Artura Paździora, prodziekana Wydziału Zarządzania Politechniki Lubelskiej, w hotelu „Kazimierzówka” w Kazimierzu Dolnym. Poprzedziło ją Lubelskie Forum Biznesu.
Konferencję otworzył wykład prof. Mirosława Bochenka z UMK w Toruniu. Prelegent poruszył temat znaczenia i miejsca kategorii wartości w teorii ekonomii. Skoncentrował się na ewolucji poglądów w tym zakresie.
W dalszej kolejności odbył się pierwszy panel dyskusyjny z udziałem: prof. Włodzimierza Sitko, byłego rektora Politechniki Lubelskiej, dr. Zenona Pokojskiego, wiceprezesa zarządu Grupy Azoty Zakładów Azotowych „Puławy” S.A., prof. Artura Paździora, prezesa Zarządu Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego Oddział w Lublinie oraz ks. dr. Rafała Pastwy, teologa, medioznawcy i szefa Lubelskiego „Gościa Niedzielnego”. Dyskusję prowadził prof. Krzysztof Marecki ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.
Zdaniem prof. Paździora mikroprzedsiębiorstwa, które w Polsce stanowią 96 proc. wszystkich przedsiębiorstw, mają niewielkie szanse na to, by stać się małymi czy średnimi. Przywołał główne założenia tzw. ekonomii alternatywnej, a następnie odniósł się do koncepcji CSR (Corporate Socjal Responsiblility), czyli społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw biznesowych. Przedstawił analizę w oparciu o funkcjonowanie kilku spółek społecznie odpowiedzialnych, z której wynika, że niekoniecznie ci, którzy przedstawiają się w mediach jako liderzy CSR faktycznie nimi są, a nadal nie ma dyskusji w Polsce na ten temat. Jako przykład podał wydatki kilku kluczowych firm na sponsoring. Udział wydatków sponsoringowych nie przekracza pół procenta zysku netto, w zysku operacyjnym wygląda to jeszcze gorzej. Nie przekracza to zazwyczaj połowy kwoty wynagrodzenia zarządu danej firmy.
Pomijam tu polaryzację wynagrodzeń, która w wielu przypadkach jest zdecydowanie widoczna. W przypadku jednej z badanych firm wynagrodzenie członka zarządu jest 59 razy wyższe niż szeregowego pracownika. Pytanie jest takie, czy dobre jest koncentrowanie się na wynikach ekonomicznych i czy działania społecznie pożyteczne są lekceważone ponieważ są narzucane z zewnątrz?
- No i czy cele ekonomiczne nie są sprzeczne z celami społecznymi – pytał prof. Paździor. Podkreślił, że problemem nie są zyski przedsiębiorstw, ale to by ich funkcjonowanie uniemożliwiało działania przeciw społeczeństwu. Chodziłoby tu także o regulacje dotyczące przestrzegania prawa. -Trzeba się również zastanowić, czy pomaganiem mają się zajmować przedsiębiorstwa, czy może organizacje powołane do tego celu. Bo może należałoby się skupić na tym, by firma koncentrowała się na produkcji dobrego jakościowo wyrobu, zapewniała dobre wynagrodzenie pracownikom, którzy sami zrealizują swoje cele - powiedział, pozostawiając problem do dyskusji.